20 Kwi 2016, Śro 9:51, PID: 533538
Anitax
Wiesz są silni co pomagają do czasu aż im się znudzi i są silni co wykorzystają. Na własnym doświadczeniu wiem bo byłem po 2 stronie czyli ten co "wisiał" na kimś. Jednak prawdą jest, że my mamy swoje życie i to my musimy coś z nim zrobić i nikt inny.
Silny powinien co najwyżej nakierować i nakręcać niż za tego słabego robić
Solitude
W tym co mówisz chodzi o to, że będąc w grupie i rozmawiając z nimi po jakimś tam czasie dociera do Ciebie świadomość, że jesteś sama, niedopasowana i odstająca, wręcz wyizolowana?
Też tak mam. Wczoraj było na czacie z 8-9 osób które sobie gadały o dup*e marynie i innych sprawach nawet kwestiach żartów seksu i poczułem się taki malutki jakby olany totalnie.
Większość relacji u mniej est dobrych na początku gdy jest grono osób 2-3 potem to tamci się świetnie integrują a ja odstaję gdzieś na uboczu. W sensie przenośnym, gdzieś myślami i słuchanie, bo moje mówienie jest jakby pomijane.
Zresztą ja wiem, że w rozmowie jestem mało ciekawy w zbudzaniu u kogoś zainteresowania więc wolę milczeć i ograniczać rozmowy.
Anitax
Też tak mam. I nie tylko rozmowy, wiele scenariuszów łącznie ze wspólnym fikcyjnym życiem Ogólnie po takich fantazjach lepiej mi się śpi samemu pod kołdrą gdy się obtulam Ale Cii to tajemnica xD
Wiesz są silni co pomagają do czasu aż im się znudzi i są silni co wykorzystają. Na własnym doświadczeniu wiem bo byłem po 2 stronie czyli ten co "wisiał" na kimś. Jednak prawdą jest, że my mamy swoje życie i to my musimy coś z nim zrobić i nikt inny.
Silny powinien co najwyżej nakierować i nakręcać niż za tego słabego robić
Solitude
W tym co mówisz chodzi o to, że będąc w grupie i rozmawiając z nimi po jakimś tam czasie dociera do Ciebie świadomość, że jesteś sama, niedopasowana i odstająca, wręcz wyizolowana?
Też tak mam. Wczoraj było na czacie z 8-9 osób które sobie gadały o dup*e marynie i innych sprawach nawet kwestiach żartów seksu i poczułem się taki malutki jakby olany totalnie.
Większość relacji u mniej est dobrych na początku gdy jest grono osób 2-3 potem to tamci się świetnie integrują a ja odstaję gdzieś na uboczu. W sensie przenośnym, gdzieś myślami i słuchanie, bo moje mówienie jest jakby pomijane.
Zresztą ja wiem, że w rozmowie jestem mało ciekawy w zbudzaniu u kogoś zainteresowania więc wolę milczeć i ograniczać rozmowy.
Anitax
Też tak mam. I nie tylko rozmowy, wiele scenariuszów łącznie ze wspólnym fikcyjnym życiem Ogólnie po takich fantazjach lepiej mi się śpi samemu pod kołdrą gdy się obtulam Ale Cii to tajemnica xD