26 Sie 2016, Pią 15:50, PID: 570871
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Sie 2016, Pią 16:05 przez Nastka.)
Promyku to wszystko co piszesz to jakby czytałam o sobie. Za czasów gdy jeszcze miałam znajomych. Niby wszyscy mnie lubili a wręcz uwielbiali, śmiali się ze mną i w ogóle ale jak przyszło co do czego to musiałam zawsze samotnie spędzać czas, bo oni zawsze byli czymś zajęci ale tak jak mówisz jakieś życie towarzyskie prowadzili. Więc dla innych mieli czas? Już potem miałam wrażenie, że każdy z kim się jakoś kumplowałam uważał, że nie musi ze mną nic robić bo przecież mam innych. Rodzina uważała, że mam znajomych, więc nie proponowali mi bym z nimi szła na imprezę, znajomi uważali, że mam rodzinę, więc też nie mnie brali na imprezę. Po czym spotykali się na jednej imprezie, a później każdy z nich pytał mnie czemu mnie tam nie było xD