21 Wrz 2016, Śro 20:24, PID: 578647
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21 Wrz 2016, Śro 21:02 przez karmazynowy książę.)
taki cytat, co go zawsze mam w głowie podczas tematu samotności i według mnie pasuje tutaj pięknie i pokazuje z drugiej strony, jak daleko mi (i pewnie czeście z Was też) do tego komfortu o którym mowa.
"A samotność to komfort jeśli tylko masz wybór
Paru ziomów i świadomość, że od tego, żeby coś się działo
Dzieli cię tylko seria telefonów"
Pewnie wklejałem go już tu kiedyś
Samotnośc, ale taka całkowita, daje poczucie bezpieczeńtwa, mi przynajmniej, kontroli całkowitej nad życiem, w 100% świadomych i samodzielnych wyborów. A samotność pozorowana, czyli brak znajomych, za to obecność rodziny tylko wywołuje u mnie frustrację spowodowaną myślami co oni o mnie sądzą (rodzina), dlaczego siedzę w domu i nie wychodzę nigdzie, przecież studentem jestem, takie tanie bilety, a syn cioci jeździł pociągami na studiach z grupą znajomych. A Ty masz takom grupę znajomych?
Tak naprawdę nigdy nie doświadczyłem bezkresnej samotności w życiu i mimo, że przez eskapizm chwilowo o niej myślę, to nie sądze, zeby była doświadczeniem pozytywnym. Potrzebuję ludzi wokół siebie i ich sympatii. Za bardzo czasem.
"A samotność to komfort jeśli tylko masz wybór
Paru ziomów i świadomość, że od tego, żeby coś się działo
Dzieli cię tylko seria telefonów"
Pewnie wklejałem go już tu kiedyś
Samotnośc, ale taka całkowita, daje poczucie bezpieczeńtwa, mi przynajmniej, kontroli całkowitej nad życiem, w 100% świadomych i samodzielnych wyborów. A samotność pozorowana, czyli brak znajomych, za to obecność rodziny tylko wywołuje u mnie frustrację spowodowaną myślami co oni o mnie sądzą (rodzina), dlaczego siedzę w domu i nie wychodzę nigdzie, przecież studentem jestem, takie tanie bilety, a syn cioci jeździł pociągami na studiach z grupą znajomych. A Ty masz takom grupę znajomych?
Tak naprawdę nigdy nie doświadczyłem bezkresnej samotności w życiu i mimo, że przez eskapizm chwilowo o niej myślę, to nie sądze, zeby była doświadczeniem pozytywnym. Potrzebuję ludzi wokół siebie i ich sympatii. Za bardzo czasem.