04 Lis 2011, Pią 11:08, PID: 278482
Nie nazwałbym ich naciągaczami, jednak monopolistami owszem. Byle lekarz pierwszego kontaktu mógłby realizować wytyczne przepisywania SSRI. Jednak stworzona jest otoczka ,że potrzeba wiedzy tajemnej by móc przepisać np. paroksetynę. Tylko ,że jak przychodzi co do czego to psychiatrzy sami nie wiedzą co pacjentowi pomoże i "testują" Jednocześnie wertują przy pacjencie te swoje książeczki ,że czasem nie wiadomo po co ten pan czy pani tam w ogóle siedzi. Tak jakby lekarz pierwszego kontaktu nie mógł testować. Podobna sytuacja jest z lekarzami medycyny pracy, kolejni monopoliści. Chirurga ,czy transplantologa nie dałoby się zastąpić ,ale tych od przepisywania recept jak najbardziej.