18 Gru 2011, Nie 16:25, PID: 284214
Myślę ,że młodszy brat został nauczony bezradności. Rodzice lub jeden rodzic potrafią całe dzieciństwo uczyć swoje dziecko bezradności i uległości by potem w dniu 18 urodzin ,czy ,którym tam , powiedzieć: jesteś dorosły ,więc od teraz musisz radzić sobie sam. Co do hartowania to da się to zrobić ,ale trzeba z głową bo można złamać lub zasiać chęć zemsty. Hartować z miłością ,a nie złością. Pobłażanie i klosz to z kolei żadna miłość, prędzej egoizm i własny lęk. Myślę ,że pewne sprawy warto przerobić psychodynamicznie, ale raczej tylko wtedy ,gdy potrafimy funkcjonować w ogóle. Bo taka terapia w ogóle nie sprzężona z teraźniejszym życiem ,nie sprosta oczekiwaniom tego ,który tę terapię rozpoczął ,właśnie z powodów na chwilę obecną. Progres będzie zbyt wolny by się przeniósł na tu i teraz. A właśnie teraźniejszość boli najbardziej.