13 Lis 2018, Wto 7:14, PID: 771185
(13 Lis 2018, Wto 3:29)alette napisał(a):Nie każdy pacjent nadaje się na "terapię" ,nie ważne czy ma fs czy co innego, taka "terapia" mogłaby tylko zaszkodzić, więc znowu coś bajdurzysz.(10 Lis 2018, Sob 9:56)Phobos napisał(a): A już nie przesadzajcie z tymi uzależnieniami.Phobos, jeśli taka osoba była na kilku/kilkunastu terapiach, i nie pomogły zupełnie, no to wtedy pozostają już leki tylko. Tylko wszędzie gdzie czytam o leczeniu fobii społecznej w sieci, terapeuci piszą, że najpierw stosuje się terapię, najlepiej poznawczo - behawioralną, najlepiej w grupie, leki włącza się kiedy pacjent nie jest zainteresowany terapią. Hmm, nie porównywałabym osób z zaburzeniami lękowymi do osób chorych na cukrzycę, czy choroby serca. Osobom chorym na cukrzyce, w pierwszej kolejności nie proponuje się psychoterapii, bo ta choroba nie jest związana z problemami sfery emocjonalnej. Cukrzycy bez leków nie mogą żyć, tak jak nadciśnieniowcy i ludzie z innymi chorobami. Fobicy społeczni nie faszerowani od razu psychotropami, tylko wysłani na psychoterapię, może nie tyko jedną, jeśli mają w sobie motywację, by siebie zmienić, mogą wyzdrowieć. Nie rozumiem tego, co napisałeś, jeśli ktoś chodzi na raz do 10 rożnych lekarzy, to finansowo źle nie stoi, prawda?, oszukuje lekarzy, siebie, i to się nie może dobrze skończyć, bo jak sam napisałeś łykanie końskich dawek benzo, to prosta droga na dno. Organizm się zbuntuje w końcu. I uważaj sobie trochę koleżko, Kasia to nie moja zmyślona koleżanka, chyba zbyt pewnie się tu czujesz, co? Wiem,że od długiego czasu bierze Pregabalinę, ale może źle ją zrozumiałam, od jak dawna dokładnie,zapytam jutro i napiszę.
Wiadomo że Pregabalina czy nawet SSRI uzależniają, o benzo nie wspominając.
A co ma zrobić osoba z lękami jak nic innego nie pomaga? Czytać biblię i się biczować, uprawiać jogę, albo pić śmieszne ziółka?
Czasami wybera się mniejsze zło i tyle, trzeba jakoś dalej żyć...
Są ludzie co muszą brać insulinę czy leki kardiologiczne(są od tych substancji uzależnieni) do końca życia i co mają niby zrobić?
Jak ktoś szama Klonazepam w końskiej dawce i leczy się u 10 psychiatrów żeby związać koniec z końcem to ma Problem ale ile takich osób może być?
P.S.
Założycielka tematu @alette traci dla mnie wiarygodność po opowiastce o wymyślonej koleżance rzekomo uzależnionej od 15 lat od Pregabaliny
Pozdrawiam
Ciekaw jestem co Kasia ci powie ?