26 Lut 2011, Sob 23:18, PID: 241627
Odnośnie nadopiekuńczości, to na pewno nie pomaga ona w przełamywaniu fobii, kiedy dzieciak jest stale chroniony przez rodziców/rodzica, czyli jest pod kloszem.
Matka6, ja nie twierdzę, że jesteś nadopiekuńcza, ale odniosłem się do wcześniejszych postów.
Z Twojego tekstu wynika, że fobia syna jest dość mocno nasilona, ale nie napisałaś jak bardzo utrudnia mu funkcjonowanie. Wychodzi chociaż po zakupy, co ze szkołą/pracą ? Jak wygląda jego codzienne życie?
Jeżeli lekarz stwierdził fobię społeczną, a pomóc nie potrafi, to na pewno trzeba iść do innego lekarza. Może będzie potrzebne leczenie farmakologiczne jeśli syn ma mocno nasilone lęki. Pytasz o specjalistę, ale nie wiemy nawet o jakie miasto chodzi.
Pozdrawiam.
Cytat:Gwynbleidd: Jesli matka robi wszystko za niego to daje mu do zrozumienia / on wyciaga taki wniosek ze jest do niczego. Jest przyzyczajony ze z niczym sobie sam nie poradzi. I takie cos prowadzi do jakiejs tam dysfunkcji.I idzie na łatwiznę, nie próbuje nad sobą popracować, bo wszystko dostaje na tacy.
Matka6, ja nie twierdzę, że jesteś nadopiekuńcza, ale odniosłem się do wcześniejszych postów.
Z Twojego tekstu wynika, że fobia syna jest dość mocno nasilona, ale nie napisałaś jak bardzo utrudnia mu funkcjonowanie. Wychodzi chociaż po zakupy, co ze szkołą/pracą ? Jak wygląda jego codzienne życie?
Jeżeli lekarz stwierdził fobię społeczną, a pomóc nie potrafi, to na pewno trzeba iść do innego lekarza. Może będzie potrzebne leczenie farmakologiczne jeśli syn ma mocno nasilone lęki. Pytasz o specjalistę, ale nie wiemy nawet o jakie miasto chodzi.
Pozdrawiam.