11 Maj 2008, Nie 20:50, PID: 22240
wtf?! napisał(a):No tylko, że ja będę z tą klasą chodził jeszcze przez dwa lata. Nie chcę żeby było jeszcze gorzej -,= I też żałuję, że tak się ułożyło z klasą, żałuję wielu rzeczy. Może gdybym zaczynał jeszcze raz zachowałbym się inaczej, może by było lepiej ale pewnie i tak by się skończyło podobnie Teraz już raczej faktycznie za późno żeby odbudować (a raczej stworzyć) bardzo dobre stosunki z klasą... Może być "w miarę dobrze" ale wątpię żebym kiedyś miał z nimi naprawdę dobry kontakt. Niestety...U mnie właśnie tak, mniej więcej, było. W pierwszej klasie było niezbyt fajnie - odrzucane próby poznawania (mimowolnie), wycofanie, żadnej integracji. Dopiero później już się jakby "wpasowałem", z każdym miałem w miarę "normalne" (tzn. żadnych animozji, zaczepek itp.) stosunki, ale i tak byłem wyalienowany (chociaż miałem jednego dobrego kumpla). Próbowałem to zmienić przez chociażby te wycieczki, albo jakieś zagadywanie po szkole itp., ale to były syzyfowe prace, bo większość już miała swoje priorytety, kolegów, więc w razie jakichkolwiek wypadów "na miasto" byłem jedynie 'piątym kołem u wozu' (raz mnie zaprosili do kina - z mojej inicjatywy (czułem się jakbym się wpraszał ) - ale potem poszli beze mnie - bo zapomnieli powiadomić itp.).
Natomiast gorzej nie będzie, tu Cię mogę pocieszyć, o ile oczywiście nie masz w klasie jakichś napastliwych gburów, a chyba nie masz.
wtf!? napisał(a):Swoją drogą mi jak najbardziej odpowiadałoby gdyby się wszyscy spili. Cóż by to było za błogosławieństwo... Najlepiej gdyby się spili tak porządnie i jak najwcześniej. Z drugiej strony nie wiadomo co im po pijanemu mogłoby przyjść do głowy -,= Jeszcze by im się zachciało mnie zaczepiać czy cholera wie co. No chyba, że ja też się upiję to wtedy już praktycznie nie będzie problemu. Warte zastanowienia.Ja nie piłem, ale rzeczywiście trzeba uważać. Jednego dnia próbowali mnie filmować, jak tak kręciłem się bez celu i robili głupie uwagi, ale zaraz im przeszło, większość dość szybko się 'wykruszyła'