23 Cze 2011, Czw 1:09, PID: 259127
o to się zgodzę z kwasami omega, bo też się czuję jakoś bardziej zbalansowana psychicznie jak biorę, osobiście akurat tran, tylko tak sporo - 4-6 kapsułek dziennie, to wtedy widzę różnicę.
Poza tym nie wiem, czy inni fobiarze mają z tym problem ale zdaje się, że zawsze piłam za mało wody. w sumie to bywało, że jedynym napojem było kilka kaw i tyle. A woda też jest potrzebna do prawidłowego przekazu impulsów nerwowych.
Ogólnie nie lubię wody ale teraz zawsze mam butelkę gdzieś na stole lub pod i piję sobie czasem z nudów/w ramach prokrastynacji i jestem mniej zmęczona i mniej głodna też.
Sport też jest bardzo ważny. I wyjść chociaż na spacer raz dziennie, bo inaczej to każdy wpadłby w depresję.
Poza tym nie wiem, czy inni fobiarze mają z tym problem ale zdaje się, że zawsze piłam za mało wody. w sumie to bywało, że jedynym napojem było kilka kaw i tyle. A woda też jest potrzebna do prawidłowego przekazu impulsów nerwowych.
Ogólnie nie lubię wody ale teraz zawsze mam butelkę gdzieś na stole lub pod i piję sobie czasem z nudów/w ramach prokrastynacji i jestem mniej zmęczona i mniej głodna też.
Sport też jest bardzo ważny. I wyjść chociaż na spacer raz dziennie, bo inaczej to każdy wpadłby w depresję.