03 Kwi 2011, Nie 13:11, PID: 246865
Skąd ja to znam
Rok temu byłem z dwoma starymi przyjaciółmi (od kilku lat mieszkamy w różnych miastach) na wyjeździe na rozdanie nagród na pewnym konkursie.
Sytuacja bardzo podobna, byłem przez nich olewany. Również bałem się zareagować, bo mi się wydawało, że nadinterpretowałem te fakty. Ale myślę, że po roku jestem już w stanie ocenić to obiektywnie i nadal uważam, że zostałem potraktowany przez nich niewłaściwie.
Sytuacje takie miewam dosyć często, jak tematy rozmowy schodzą na sfery towarzyskie lub sportowe. Nie można bez przerwy rozmawiać o tym, co było zadane do domu lub co się zdarzyło na lekcji, a niestety moje życie składa się jedynie ze szkoły i domu. Więc się automatycznie wyłączam bo nie mam nic do powiedzenia
Rok temu byłem z dwoma starymi przyjaciółmi (od kilku lat mieszkamy w różnych miastach) na wyjeździe na rozdanie nagród na pewnym konkursie.
Sytuacja bardzo podobna, byłem przez nich olewany. Również bałem się zareagować, bo mi się wydawało, że nadinterpretowałem te fakty. Ale myślę, że po roku jestem już w stanie ocenić to obiektywnie i nadal uważam, że zostałem potraktowany przez nich niewłaściwie.
Sytuacje takie miewam dosyć często, jak tematy rozmowy schodzą na sfery towarzyskie lub sportowe. Nie można bez przerwy rozmawiać o tym, co było zadane do domu lub co się zdarzyło na lekcji, a niestety moje życie składa się jedynie ze szkoły i domu. Więc się automatycznie wyłączam bo nie mam nic do powiedzenia