22 Maj 2011, Nie 23:37, PID: 255378
Temat dotyczy pracy w hipermarkecie. Mogłem nie pisać nic, albo napisać prawdę, czyli tak jak było. Nie będę udawał, że było mi tam dobrze, no ale w końcu jestem fobikiem i praktycznie w każdej pracy było coś, z czym miałem (mam) problemy. Nie chciałem tego przedstawiać zbyt negatywnie i jednostronnie stąd np. takie zdanie: "Ogólnie dramat rozgrywał się głównie w mojej głowie [...]". Co oznacza, że prawdopodobnie sytuacja nie była trudna ani problematyczna obiektywnie, a tylko mnie, jako osobie ze zniekształconym spojrzeniem na pewne kwestie, się ona tak jawiła. Absolutnie nie chciałem zniechęcić kogokolwiek do podejmowania prac w hipermarketach. Uważam, że każdy sam powinien się przekonać jak to wygląda i czy mu to odpowiada. Poza tym w różnych marketach może to różnie wyglądać.
Dodam jeszcze, że dla osób bez kwalifikacji i doświadczenia niezłym wyjściem może się okazać praca "na magazynie" (najlepiej z uprawnieniami na wózki widłowe) albo stróża/ochroniarza w portierni.
Dodam jeszcze, że dla osób bez kwalifikacji i doświadczenia niezłym wyjściem może się okazać praca "na magazynie" (najlepiej z uprawnieniami na wózki widłowe) albo stróża/ochroniarza w portierni.