25 Sie 2012, Sob 18:19, PID: 313709
Mi się wydaje, że w dużej mierze pokonałam swój lęk społeczny. Może nie jest idealnie, są momenty, gdy się stresuję wśród ludzi, mam zalękniony głos gdy coś mówię, ale w dużej mierze pokonałam fobię. Zrobiłam sobie terapię Richardsa, która mi bardzo pomogła, m.in. dzięki niej przetrwałam na pierwszym roku studiów i miałam pozytywne podejście do życia, studiowanie i przebywanie wśród ludzi było wręcz dla mnie czymś przyjemnym i radosnym (a kiedyś ogarniał mnie straszny lęk na myśl o tym, że mogłabym chodzić na zajęcia normalnie ze wszystkimi w grupie). Powtarzałam też sobie różne słowa, które pozwalały mi w siebie uwierzyć. Cały czas podejmuję wyzwania, które wymagają kontaktu z ludźmi, w ten sposób mam okazję pokonać swoje lęki. Spotykam się od czasu do czasu ze znajomymi, zdaję na prawo jazdy, czasem wyjdę na imprezę, od października studia, podjęłam się też pracy dorywczej. A zatem jest dobrze!