11 Wrz 2012, Wto 18:44, PID: 316025
uno88 napisał(a):Nie chodzi o powrót do środowiska ,ale o głupie napisanie wątku w pozytywnej historii i zwyczajne pożegnanie się.Tak, o to właśnie mi chodziło.
Kiedyś zarejestrował się tu użytkownik, który na wstępie napisał, że pokonanie fobii jest niemożliwe. Skąd taki wniosek? Policzył ilość pozytywnych historii w stosunku do liczby forumowiczów i wyszedł mu znikomy wynik. Kiedy mu napisałam, że przynajmniej kilka osób wyleczyło się z fobii bez informowania tego na forum, nie chciał w to uwierzyć
I trochę mu się nie dziwię.
Nie chcę rzucać nickami, ale było kilku aktywnych użytkowników, którzy nieraz żalili się na forum, prosili o radę, otrzymywali wsparcie, a potem zniknęli bez słowa pożegnania. A potem słyszałam z "drugiej ręki", że wyleczyli się z fobii.
I trochę przykro, że osobom, które kiedyś zwracały się tutaj o pomoc, po wszystkim nie chciało się napisać zaledwie kilku zdań o wyleczeniu.
Nie chodzi mi o pożegnanie (choć to miłe, ale nie zależy mi na tym), ale o to, że taki temat może być dla kogoś najlepszą radą. A przynajmniej dać nadzieję, że jednak da się z fobii wyjść, skoro pewnej liczbie osób się to udało.
Cytat:Czyli wmawianie ,że poprawa wynika z leków ,albo że będzie nawrót ,albo że tak na prawdę nigdy nie był chory i tak mu się wydawało bo przecież z tego się nie wychodzi.No nie wiem, ja kojarzę w tej chwili jeden temat, który się zamienił w taką pyskówkę. Ale tam mocno zawinił autor, który stwierdził, że jak ktoś nie będzie go naśladował, to znaczy, że z fobii wyjść nie chce, więc nie dziwię się, że innych zirytowała taka postawa