04 Cze 2013, Wto 13:05, PID: 353351
no nie wiem nie wiem jak to jest z takimi forami. ja juz zdarzylem pare razy uslyszec, ze ogolnie to mialem lekko, mialem szczescie itd.
czasem ktos sie pojawia tu i ma sie wrazenie, ze w rozny sposob, mniej lub bardziej subtelny, zostanie mu powiedziane, ze albo mial "latwiej", albo to czego dokonal to "i tak za malo".
mnie to jakos tam specjalnie nie dziwi. Wyobrazam sobie, ze to dla czesci osob moze byc denerwujace (jesli jeszcze nie bardziej dolujace) uslyszec, ze ktos sobie poradzil z podobnym problemem. Podejrzewam, ze dialog w srodku glowy wyglada mniej wiecej tak: "skoro on sobie poradzil, a ja nie, to swiadczy, ze jestem jeszcze wiekszym zerem niz myslalem". No i za tym moze isc -co nie jest dziwne- zlosc na osobe ktora te uczucia wywolala. Czasem po prostu idzie dołek, albo niedowiarstwo.
Z reszta, czesc szczerze nie wierzy, ze mozna wyjsc z fobii. Co tu duzo mowic.
jezu, ale eot robie.. nie, nie mysle, zeby fobik i alkoholik to bylo najlepsze porownanie.
ale konczac eot, chcialem jeszcze dodac jedna rzecz, ktora nie byla powiedziana wczesniej chyba. Jakas czesc zdrowych moze nie chciec wracac, dlatego ze zwiazala sie emocjonalnie z niektorymi uzytkownikami z forum. Wiem, ze brzmi to nielogicznie ale juz tlumacze
Wyobraz sobie, ze jest z toba coraz lepiej, pracujesz nad swoja fobia itd. ale masz tu przyjaciol, z ktorymi lepiej nie jest. W takiej sytuacji na dluzsza mete pojawia sie coraz wiecej negatywnych uczuc. No bo mozesz miec poczucie winy za to, ze gdy tobie jest lepiej, to z przyjaciołmi jest gorzej. Dodatkowo, przyjaciele oprocz radoscia na twoje sukcesy moga regowac negatywnie, albo wpadajac w dolek - bo sie porownuja z toba (tym wieksze pojawia sie poczucie winy u ciebie then) albo zloscia i moga zaczac dewaluowac twoje osiagniecia, stawac sie uszczypliwi, albo nawet toksyczni. Roznie bywa.
Moze byc rowniez tak, ze i u ciebie bedzie pojawiala sie zlosc na nich, w odpowiedzi na ich zlosc (albo wlasne poczucie winy) tym bardziej jesli zauwazasz, ze kiedy ty probujesz cos z sobą robic, to oni sa raczej na etapie negowania wszystkiego, pozostawania w biernosci, albo ignorowania problemow, ktore wedlug ciebie sa istotne przy fobii.
W skrocie, chodzi o to ze powstaje pewien "konflikt interesow" - mimo ze mozecie sie bardzo lubic, to twoje dobre samopoczucie moze wplywac negatywnie na ich samopoczucie, co potem odbija sie na twoim. No i chyba wiadomo, ze taki stan rzeczy raczej zbyt dlugo nie potrwa.
czasem ktos sie pojawia tu i ma sie wrazenie, ze w rozny sposob, mniej lub bardziej subtelny, zostanie mu powiedziane, ze albo mial "latwiej", albo to czego dokonal to "i tak za malo".
mnie to jakos tam specjalnie nie dziwi. Wyobrazam sobie, ze to dla czesci osob moze byc denerwujace (jesli jeszcze nie bardziej dolujace) uslyszec, ze ktos sobie poradzil z podobnym problemem. Podejrzewam, ze dialog w srodku glowy wyglada mniej wiecej tak: "skoro on sobie poradzil, a ja nie, to swiadczy, ze jestem jeszcze wiekszym zerem niz myslalem". No i za tym moze isc -co nie jest dziwne- zlosc na osobe ktora te uczucia wywolala. Czasem po prostu idzie dołek, albo niedowiarstwo.
Z reszta, czesc szczerze nie wierzy, ze mozna wyjsc z fobii. Co tu duzo mowic.
jezu, ale eot robie.. nie, nie mysle, zeby fobik i alkoholik to bylo najlepsze porownanie.
ale konczac eot, chcialem jeszcze dodac jedna rzecz, ktora nie byla powiedziana wczesniej chyba. Jakas czesc zdrowych moze nie chciec wracac, dlatego ze zwiazala sie emocjonalnie z niektorymi uzytkownikami z forum. Wiem, ze brzmi to nielogicznie ale juz tlumacze
Wyobraz sobie, ze jest z toba coraz lepiej, pracujesz nad swoja fobia itd. ale masz tu przyjaciol, z ktorymi lepiej nie jest. W takiej sytuacji na dluzsza mete pojawia sie coraz wiecej negatywnych uczuc. No bo mozesz miec poczucie winy za to, ze gdy tobie jest lepiej, to z przyjaciołmi jest gorzej. Dodatkowo, przyjaciele oprocz radoscia na twoje sukcesy moga regowac negatywnie, albo wpadajac w dolek - bo sie porownuja z toba (tym wieksze pojawia sie poczucie winy u ciebie then) albo zloscia i moga zaczac dewaluowac twoje osiagniecia, stawac sie uszczypliwi, albo nawet toksyczni. Roznie bywa.
Moze byc rowniez tak, ze i u ciebie bedzie pojawiala sie zlosc na nich, w odpowiedzi na ich zlosc (albo wlasne poczucie winy) tym bardziej jesli zauwazasz, ze kiedy ty probujesz cos z sobą robic, to oni sa raczej na etapie negowania wszystkiego, pozostawania w biernosci, albo ignorowania problemow, ktore wedlug ciebie sa istotne przy fobii.
W skrocie, chodzi o to ze powstaje pewien "konflikt interesow" - mimo ze mozecie sie bardzo lubic, to twoje dobre samopoczucie moze wplywac negatywnie na ich samopoczucie, co potem odbija sie na twoim. No i chyba wiadomo, ze taki stan rzeczy raczej zbyt dlugo nie potrwa.