04 Cze 2013, Wto 19:58, PID: 353386
BlankAvatar napisał(a):dlatego mysle nad innymi przyczynami: chocby obawa przed negatywna reakcja czytajacych (bo mozna sie z taka spotkac)wszędzie w internecie można spotkać się z negatywnymi reakcjami, nie mam wrażenia, żeby to forum jakoś się pod tym względem wyróżniało - przynajmniej ja się tu z takimi nie spotkałam
BlankAvatar napisał(a):No bo mimo wszystko niefajnie jest miec poczucie winy z powodu wychodzenia z fobii, jesli chce sie wyjsc z fobii.
Myślę, że jeśli ktoś wyszedł z fobii, to komentarze innych czy świadomość, że inni jeszcze w tym są, nie są w stanie wpędzić go w poczucie winy. No bo na jakiej podstawie? Nikt ot tak nagle nie zdrowieje, to jest pewien proces w czasie którego człowiek nad sobą pracuje i się zmienia, dlaczego to, że sobie poradził a inni nie, miało by w nim budzić poczucie winy, jeśli to nie jego wina? On ma wpływ jedynie na własne życie.
BlankAvatar napisał(a):pisanie o wychodzeniu z fobii, kiedy ma sie wrazenie, ze nikt nie slucha, albo jest opór (choc to moze byc tylko wrazenie a nie fakt) jest zapewne zwyczajnie frustrujace.
Pewnie może być frustrujące, dlatego trzeba mówić o tym tak długo, aż ktoś zwróci na to co mówisz uwagę.
BlankAvatar napisał(a):No ale jesli bedizesz spotykala sie wciaz z krytyka, to mzoe cie to w koncu zniechecic.
Jednego zniechęci a drugiego wręcz przeciwnie, trudno uogólniać.
BlankAvatar napisał(a):Otrzymal taki ktos tu troche wsparcia, troche informacji, pomogl sobie i poszedl. Wcale nie musial sie poczucwac do tego by sie zegnac, albo zagrzewac innych do "walki". Pewnie byloby milo, ale niby czemu mialby to robic? Ktos mogl nawet o tym nie pomyslec. Ktos mogl chciec, ale nie wiedzial jak itd.
Opisujesz to tak, jakby to była bułka z masłem Jeśli ktoś rzeczywiście sobie pomógł i żyje bez fobii i znalazł sposób jak z tego wyjść to myślę, że zależy mu na tym, żeby innych uświadomić i żeby też mogli normalnie żyć. Dlatego, że wie jakie to jest cierpienie i nie chce żeby inni się niepotrzebnie męczyli jeśli jest z tego wyjście. Ale może nie wszystkim na tym zależy. (trochę się tu powtarzam chyba)
BlankAvatar napisał(a):Widocznie jest "cos takiego" na forum, co powoduje, ze tych osob jest tak malo. Co to jest to "cos", albo ile tych "cosiów" jest - trudno powiedziec.Jeśli forum zrzesza ludzi, którzy mają ze sobą dość poważne problemy, to będzie dość dużo wątków w których opisują te problemy i ciemne strony życia, to raczej jasne. Ale ja nie odczuwam tego 'czegoś' co by sprawiało, że nie mam ochoty tu wracać, czy jakiejś negatywnej energii jeśli o to Ci chodziło.