04 Wrz 2016, Nie 20:48, PID: 574365
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Wrz 2016, Nie 20:50 przez Zasió.)
w depresji? nie wiem, klocka spytaj, on jest eskpertę.
ja po prostu na każdym kroku widzę, że nie potrafię pójść, dalej, widzę tylko swoje ograniczenia i to, jaki jestem po+. wiem, jak wyglądały wszystkie moje podejścia do terapii, jak mnie tam rozumiano, jak mi "pomagano".
wiem, dlaczego znalazłem pracę - i praktycznie nie pomogła mi w tym terapia.
wiem, jak czułem się na studiach, kiedy miałem nadzieję, wiem niestety, jak to jest mysleć ianczej, czuć ten reklamowany wszedzie flow
tylko juz nie potrafię. nie ma tych czynników, które mi to ułatwiały, które mnie motywowały, dodatkowo minęło sześć pieprzonych lat.
ta teoria zacytowana powyżej niby jest fajna, tylko co z tego? nie da się ot tak wprowadzić jej w życie. nie każdy potrafi, ma tyle siły, nie każdy zaczyna zmieniać życie, kiedy jeszcze ma to sens. ci, którzy nie są tak silni, muszą przegrać, jak ja.
natomiast ad rem - też myślę, że nikt, komu sie udało, nie napisze o tym na forum. dlaczego - wyjaśniono dobrze powyżej
ja po prostu na każdym kroku widzę, że nie potrafię pójść, dalej, widzę tylko swoje ograniczenia i to, jaki jestem po+. wiem, jak wyglądały wszystkie moje podejścia do terapii, jak mnie tam rozumiano, jak mi "pomagano".
wiem, dlaczego znalazłem pracę - i praktycznie nie pomogła mi w tym terapia.
wiem, jak czułem się na studiach, kiedy miałem nadzieję, wiem niestety, jak to jest mysleć ianczej, czuć ten reklamowany wszedzie flow
tylko juz nie potrafię. nie ma tych czynników, które mi to ułatwiały, które mnie motywowały, dodatkowo minęło sześć pieprzonych lat.
ta teoria zacytowana powyżej niby jest fajna, tylko co z tego? nie da się ot tak wprowadzić jej w życie. nie każdy potrafi, ma tyle siły, nie każdy zaczyna zmieniać życie, kiedy jeszcze ma to sens. ci, którzy nie są tak silni, muszą przegrać, jak ja.
natomiast ad rem - też myślę, że nikt, komu sie udało, nie napisze o tym na forum. dlaczego - wyjaśniono dobrze powyżej