16 Gru 2017, Sob 18:00, PID: 720847
(11 Gru 2017, Pon 21:06)PannaJoanna napisał(a):tak, słusznie piszesz, analizowanie to spory problem w przypadku fobii, jestem zdania że gdy tego nie ma, jest się wyciszonym, pozbawionym nawet nieświadomej autoanalizy, jest dużo lepiej, myśli idą swoim naturalnym torem któremu bliżej do flow niż lęku(10 Gru 2017, Nie 20:45)tytomasz napisał(a): u mnie też jest zdecydowanie lepiej niż kiedykolwiek, ale wyłącznie pod kątem fobii, bo społecznie już gorzej
kiedy przeczytałem tytuł o likwidacji fobii, dało mi to trochę do myślenia, bo czy tak zaawansowany stan w którym niegdyś byłem i w którym wielu z nas forumowiczów nadal jest można po prostu zlikwidować?
to bardzo trudne zagadnienie, gdzieś na granicy jakichś etycznych rozważań może nawet, bo czy mimo tego, że wykasowałem lęk przed sytuacjami społecznymi różnymi sposobami oraz nie obawiam się już nawet bezpośredniej konfrontacji z innymi oznacza, że społecznie jestem już zdrowy?
nie sądzę, bowiem ta choroba wywołała wiele nieprzyjemnych skutków, których cień rzuca się po dziś...
Brawo ty trzymam kciuki za dalsze zmiany na lepsze.
Wydaje mi się, że fobia/nerwica/lęki w jakiś sposób utrwalają skłonność do nadmiernego analizowania wszystkiego (szczególnie wszystkiego, co związane z własną osobą). A może to ta skłonność stwarza predyspozycje do fobii?
Ciekawy koncept to "zdrowie społeczne", na czym to miałoby polegać? Grunt, że można nie identyfikować się z byciem fobikiem i dzięki temu dać sobie szansę na lepsze funkcjonowanie na co dzień.
analizowanie, bezustanne zwracanie uwagi zaburza to wszystko
zdrowie społeczne to moim zdaniem chęć współżycia z innymi, niekoniecznie zawsze w przyjaźni, przede wszystkim chodzi o naturalne relacje płynące z wnętrza tego kim naprawdę jesteś, brzmi to trochę coachingowo, niemniej jednak jest w tym wg mnie duża różnica nie bać się ludzi i ślizgać się między nimi vs. nie bać się ludzi i współżyć z nimi;
kasacja lęków faktycznie sprawi że przestajesz się ich bać, ale nadal istnieje jakieś upośledzenie w relacjach wynikające być może z jakiejś długotrwałej izolacji lub innych czynników