21 Maj 2018, Pon 23:56, PID: 747245
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Maj 2018, Wto 0:46 przez Mżawka.)
(21 Maj 2018, Pon 20:33)chory na nieśmiałość napisał(a):Odnośnie do pierwszego cytatu to po prostu nie rozumiem, dlaczego podobne gusta w związku są tak pożądane. Bardzo dużo osób wymienia takie rzeczy, a ostatecznie i tak się na to nie patrzy ani o tym nie rozmawia. Nie będę z partnerem czytała wspólnie książek, przeglądała atlasów ornitologicznych czy słuchała na jutubie ulubionych singli. Powiedziałabym nawet, że częściej dobierają się w pary lub zawierają przyjaźnie osoby o całkiem odmiennych pasjach i charakterach. No ale to ja. Ja lubię mieć jakieś pole do dyskusji lub patrzeć cicho z boku na zamiłowanie do rzeczy, które są i będą mi zupełnie obce. A od niektórych zainteresowań wręcz powinien się trzymać z daleka, ponieważ są babskie i odrzucałoby mnie, gdyby też się nimi zajmował.(21 Maj 2018, Pon 20:20)Mżawka napisał(a): Tak z ciekawości:
Cytat:- Chętnie czytający książkiCytat:z dobrym gustem muzycznym i podobnymi zainteresowaniamiPo co? Jakie to ma znaczenie w związku?
W zasadzie wszystko sprowadza się do podobnych priorytetów, tego samego systemu wartości, później tylko kwestia lubię go/nie lubię, podoba mi się/nie podoba mi się, i po co więcej kombinować.(21 Maj 2018, Pon 20:20)Mżawka napisał(a): Wolałabym, żeby nie potrafił gotować.Po co? xD
A z gotowaniem prosta sprawa. Skoro ja mam (i zamierzam) być osobą odpowiedzialną za przygotowanie posiłków, to nie chciałabym, żeby był w tym lepszy ode mnie. Bo byłabym nieco zazdrosna, czuła się niedoceniona czy też - tłumacząc na współczesny język - miałabym o to ból d*py. Człowiek przesiedzi przy garach kilka godzin, cieszy się na myśl, że sprawi innej osobie przyjemność, a tu on by zrobił lepiej albo jeszcze wyjedzie ci z listą błędów. A idź ty.