29 Lip 2011, Pią 15:12, PID: 264249
świr napisał(a):Ale ten lekarz przyprawia mnie o mdłości jak mam się prosić rodziców ,żeby mnie tam wieźli ,bo sam przecież nie pójdę. Mam też takie wrażenie ,że jak do niego pójdę to "polegnę już na całej linii"....
Też tak się czułem i czuję jak tam idę ale jak patrzę tam na niektórych to wiem, że jestem normalny, przynajmniej narazie
Nie wkręcaj sobie, że jak idziesz do psychiatry to już jesteś psychopatą, nie wiem debilem itp. bo np. w krajach cywilizowanych ludzie zupełnie "normalni" korzystają z tego typu pomocy. Nie wiem jaki procent Amerykanów i Brytyjczyków korzysta z pomocy psychiatry ale jest to duży procent sięgający połowy. Takich ciężko chorych jest w tym może kilka procent reszta to ludzie, którzy na jakimś etapie swojego życia przestali sobie radzić. Biznesmeni, gwiazdy kina i muzyki, ludzie każdej profesji, którzy sprawiają wrażenie zaradnych i silnych psychicznie.
Ile razy widziałeś na filmach, że ktoś wyciąga coś z szafki z lusterkiem w łazience i łyka z rana? Jak myślisz co to jest? "Tabletka szczęścia"- bo tak mówią na Prozac, który jedzą jak M&M'sy.
Polska dopiero wychodzi z tych stereotypów i niedługo może korzystanie z pomocy psychiatry/ psychologa nie będzie powodem do wstydu. Tylu ludzi pewnie odebrało sobie życie tylko dlatego, że było im wstyd spróbować sobie pomóż. Jeśli jesteś młody to pylaj ani się nie zastanawiaj nie czekaj aż będziesz miał jak ja 29 lat na karku i nieułożone życie. Powiem ci tyle, że jakbym wiedział mając 17-19 lat, że w ten sposób (farmakologia-psychiatria) mogę sobie pomóż to napewno wielu sytuacji bym nie zmarnował, może bym sobie życie ułożył. Nie czekaj jak już będzie za późno!