25 Wrz 2011, Nie 18:58, PID: 272951
foregin napisał(a):No tak.
A z doświadczenia mogę powiedzieć jeszcze, że brak uczuć jest o niebo lepszy od tych nieszczęśliwych.
Miłość dla takie fobika jak ja to coś z rodzaju choroby, która wysysa resztkę szczęścia z życia.
a no. kiedys się kłóciłem z ludźmi na innym forum, że brak uczuć jest lepszy od tych nieprzyjemnych i nieszczęśliwych. ale w większości wypowiadali się ci co ciągle mają stan zobojętnienia i braku uczuć. jak dla mnie właśnie lepiej nic nie czuć niż czuć się źle.
a odp na powyższe pytanie czemu fobik z fobiczką nie mógłby stworzyć związku, to odpowiem prosto - ludzie z fobią są zablokowani do działania. a w związku trzeba działać. w przyjaźni z drugiej strony - kiedy widzicie się rzadko i np rodzina pomaga wyjść z dołka, czy pomaga załatwiać sprawy i takie tam, to myśle że przyjaźń byłaby super. bo kto zrozumie fobika jak nie fobik? ale związek, to dopiero jak przynajmniej 1 osoba się podleczy, by mogła pociągnąć tego drugiego do działania. wtedy łatwiej z tego wyjść. i niestety najczęściej to facet powinien być tym aktywnym... (mówie niestety dla Ciebie, bo dla mnie to powód do dumy, że mogę działać i komuś pomóc) zatem chłopie do dzieła, staraj się do swojej miłości zagadywać, próbować cokolwiek robić, byle nie mówić jej ciągle co do niej czujesz. nastaw się na znajomość z nią, zwykłą, prostą, słabą, odległą. a to zawsze jakiś + prawda? czy może nastawiasz się że chcesz wszystko od niej? to lepiej nic czy cokolwiek?
a jak nie, to nie wiem : > myśle, że psycholog by pomógł jakbyś opowiedział wszystkie sytuacje. trzeba nauczyc sie żyć samemu, a potem próbować wciągnąć do życia kogoś. a nie na odwrót.