19 Gru 2011, Pon 11:35, PID: 284326
Hehe. Kiedyś bym się mocno spierała, że nie jest tak jak piszesz. Ale twierdzenie, że przyjaźń między kobietą a mężczyzną jest łatwa (czy też w ogóle możliwa) jest bardzo idealistyczne.
Do niedawna wydawało mi się, że z facetami przyjaźni mi się łatwiej. Okazało się, że (dokładnie statystycznie, heh) połowa takich relacji rozpadła się w bardzo przykry sposób. Przy czym moje przyjaźnie z kobietami "rozluźniają" się i zacieśniają w zależności od wielu czynników (czasem od nas niezależnych) ale dosłownie ani jedna z nich nie przestała trwać. Nie wiem czy to kwestia płci czy zaważyły inne czynniki.
Do niedawna wydawało mi się, że z facetami przyjaźni mi się łatwiej. Okazało się, że (dokładnie statystycznie, heh) połowa takich relacji rozpadła się w bardzo przykry sposób. Przy czym moje przyjaźnie z kobietami "rozluźniają" się i zacieśniają w zależności od wielu czynników (czasem od nas niezależnych) ale dosłownie ani jedna z nich nie przestała trwać. Nie wiem czy to kwestia płci czy zaważyły inne czynniki.