18 Sty 2012, Śro 1:04, PID: 289501
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Sty 2012, Śro 1:05 przez BlankAvatar.)
mysle, ze w ogole jest straszna presja na milosc i seks w naszej (pop)kulturze
znaczy, presja na zwiazki byla od zawsze, ale kiedys, to ze bylo sie w zwiazku wcale nie oznaczalo, ze miales spelniac sie seksualnie czy przezywac milosc w ogole.
teraz narzuca sie nam, ze kazdy musi koniecznie byc zakochany, bo inaczej bedzie nieszczesliwy i ze kazdy musi wiesc satysfakcjonujace zycie seksualne, ale tylko w zwiazku, bo inaczej jest zalosny.
z tego musza rodzic sie konflikty
ludzie idealizuja milosc i oczekuja idealnego zwiazku od zaraz. frustruja sie, ze nie moga tego osiagnac, wiec zrywaja ze soba. potem dochodzi dodatkowa frustracja z powodu presji srodowiska, ze jest sie samotnym. znowu pakuja sie w byle jaki zwiazek i historia sie powtarza. takie sprzezenie zwrotne dodatnie
jesli chodzi o seksualnosc. to mowiono nam, ze nie wolno jej rozwijac samotnie, bo to przeciez zenujace. a ze pozniej w zwiazku cos nie wychodzi...
z drugiej strony, nie ma co gloryfikowac samotnosci. trzeba uznac ja jako stan naturalny, jeden z etapow zycia.
znaczy, presja na zwiazki byla od zawsze, ale kiedys, to ze bylo sie w zwiazku wcale nie oznaczalo, ze miales spelniac sie seksualnie czy przezywac milosc w ogole.
teraz narzuca sie nam, ze kazdy musi koniecznie byc zakochany, bo inaczej bedzie nieszczesliwy i ze kazdy musi wiesc satysfakcjonujace zycie seksualne, ale tylko w zwiazku, bo inaczej jest zalosny.
z tego musza rodzic sie konflikty
ludzie idealizuja milosc i oczekuja idealnego zwiazku od zaraz. frustruja sie, ze nie moga tego osiagnac, wiec zrywaja ze soba. potem dochodzi dodatkowa frustracja z powodu presji srodowiska, ze jest sie samotnym. znowu pakuja sie w byle jaki zwiazek i historia sie powtarza. takie sprzezenie zwrotne dodatnie
jesli chodzi o seksualnosc. to mowiono nam, ze nie wolno jej rozwijac samotnie, bo to przeciez zenujace. a ze pozniej w zwiazku cos nie wychodzi...
z drugiej strony, nie ma co gloryfikowac samotnosci. trzeba uznac ja jako stan naturalny, jeden z etapow zycia.