02 Kwi 2012, Pon 13:39, PID: 297159
W tym wszystkim(poradzeniu sobie) chodzi chyba najbardziej o to, kto z jak największą dezaprobatą i mając w dupę drugą osobę to wypowie, a nie to co powie. Najlepsza riposta w ustach kogoś z drżącym głosem nie przebije prostackiej odzywki w ustach kogoś, kto ma tak na prawdę nas w 4 literach.
Albo kiepska odzywka w ustach kogoś, kto zna swoją wartość może być wystarczająca, bo ten ktoś wcale nie uważa, że musi to być coś kwiecistego i dosadnego, a po prostu broni swoich granic.
Albo kiepska odzywka w ustach kogoś, kto zna swoją wartość może być wystarczająca, bo ten ktoś wcale nie uważa, że musi to być coś kwiecistego i dosadnego, a po prostu broni swoich granic.