08 Kwi 2012, Nie 14:39, PID: 297864
Jasne. Zgadzam się, że "czynnik ludzki" ma tutaj decydujące znaczenie i niejednemu może pomóc terapeuta stosujący jakieś post-frojdowskie wynalazki albo nawet "szaman" , ksiądz czy znajomy który akurat do tego człowieka potrafi dobrze podejść. Jednak sam opis zjawisk będzie w tym wypadku jakimś tam "poetyckim uproszczeniem" z założenia. IMO wszystko jest OK dopóki ktoś do takiego uproszczonego opisu podchodzi z pewnym dystansem i nie próbuje tego "nadwerbalizowac" (bo bardzo łatwo wpaść w pułapkę rozdmuchiwania ładnie wyglądających słówek, skojarzeń i odniesień) ... wtedy "uproszczony opis" zwyczajnie zbacza w stronę bajki, i zamiast cokolwiek rozjaśniać wykrzywia obraz. Oczywiście można się tym posiłkować jak ktoś lubi, ale myślę że dystans i niedogmatyczne podejście jest tutaj wskazane.
Cytat:tym bardziej że ciągle wiemy o nim niewiele.Zgadzam się