27 Gru 2012, Czw 18:10, PID: 331948
@user - mam spore doświadczenie z kursami i dodam trochę informacji.
1. Owszem, trzeba spełnić masę wymagań, ale dla ludzi w twoim wieku (20), sporo jest tego typu inicjatyw. Tylko trzeba umieć szukać. Bezpłatne kursy są organizowane nie tylko w Urzędzie Pracy. W Kielcach jest mnóstwo firm, które się tym zajmują. Oczywiście trzeba się zapytać czy w danym momencie przyjmują zgłoszenia, ale zwykle jest tak, że w jednym czasie istnieje przynajmniej kilka różnych opcji. Ja na razie zostawiłem to, bo dla mnie ważniejsze jest teraz znalezienie stałej pracy, a kursy mogłyby z nią kolidować. Tutaj dochodzimy do drugiej sprawy.
2. Faktycznie są one organizowane z reguły od poniedziałku do piątku, ale nie zawsze! Ja w kwietniu byłem na takim kursie gdzie zajęcia były w każdy weekend (przez 3 tygodnie). Wprawdzie niewiele się tam nauczyłem, ale zawsze to jakieś nowe doświadczenie i certyfikat, który mogę sobie dopisać do CV.
Z tego co wiem, to niektóre kursy są również w godzinach popołudniowych i nie muszą nam przeszkadzać w robieniu innych rzeczy. Moja siostra pracuję, a dwa razy w tygodniu popołudniami chodzi sobie na taki kurs unijny - reasumując, czasem da się to wszystko pogodzić.
Co do tematu - takim miejscem byłoby np. stanowisko pracy, gdzie bym siedział i coś układał/pisał/poprawiał, a "nadzorujący" przychodziłby tylko raz na parę godzin sprawdzić co się dzieje
1. Owszem, trzeba spełnić masę wymagań, ale dla ludzi w twoim wieku (20), sporo jest tego typu inicjatyw. Tylko trzeba umieć szukać. Bezpłatne kursy są organizowane nie tylko w Urzędzie Pracy. W Kielcach jest mnóstwo firm, które się tym zajmują. Oczywiście trzeba się zapytać czy w danym momencie przyjmują zgłoszenia, ale zwykle jest tak, że w jednym czasie istnieje przynajmniej kilka różnych opcji. Ja na razie zostawiłem to, bo dla mnie ważniejsze jest teraz znalezienie stałej pracy, a kursy mogłyby z nią kolidować. Tutaj dochodzimy do drugiej sprawy.
2. Faktycznie są one organizowane z reguły od poniedziałku do piątku, ale nie zawsze! Ja w kwietniu byłem na takim kursie gdzie zajęcia były w każdy weekend (przez 3 tygodnie). Wprawdzie niewiele się tam nauczyłem, ale zawsze to jakieś nowe doświadczenie i certyfikat, który mogę sobie dopisać do CV.
Z tego co wiem, to niektóre kursy są również w godzinach popołudniowych i nie muszą nam przeszkadzać w robieniu innych rzeczy. Moja siostra pracuję, a dwa razy w tygodniu popołudniami chodzi sobie na taki kurs unijny - reasumując, czasem da się to wszystko pogodzić.
Co do tematu - takim miejscem byłoby np. stanowisko pracy, gdzie bym siedział i coś układał/pisał/poprawiał, a "nadzorujący" przychodziłby tylko raz na parę godzin sprawdzić co się dzieje