05 Lip 2008, Sob 2:13, PID: 39744
Mi zarówno podobało się granie w kimś na dwa joysticki, jak i rozrywka multiplayer'owa z osobami zza wielkiej wody. Zarówno jedno, jak i drugie miało/ma swój specyficzny klimat i sens...
Swoją drogą, a propo Amerykanów, to są jak najbardziej w porządku.
Przypomniała mi się moja, swego czasu, dobra znajoma z USA właśnie, poznana w pewnej grze. Szkoda, że już nie utrzymuję z nią kontaktu, ehh... bo była to bardzo fajna, wesoła, mądrą osoba.
Swoją drogą, a propo Amerykanów, to są jak najbardziej w porządku.
Przypomniała mi się moja, swego czasu, dobra znajoma z USA właśnie, poznana w pewnej grze. Szkoda, że już nie utrzymuję z nią kontaktu, ehh... bo była to bardzo fajna, wesoła, mądrą osoba.