23 Lis 2012, Pią 22:32, PID: 325952
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23 Lis 2012, Pią 23:04 przez wariatka21.)
No, wiecie dla mnie to , że przez rok nic nie zrobiłam to nie jest powód do dumy.Już raz się na mnie wydarł, a co będzie teraz to wole nie myśleć. Zmienić się nie da raczej...wolę nie mieć wojny tam. Najgorsze a może ja mam z tym problem , że jak idę do niego to ja mam mówić cały czas a on tylko słucha ...tzn idę tam a on siedzi jakby mnie tam nie było;[mam jego mejl... wiem kiedy ma dyżur. Ale jak to zrobić... on może myśli że ja to olałam całkiem , skąd on wie że np powtarzam seminarium, wiem idiotyczne pytania zadaje...;-/ jeszcze w końcu roku akademickiego dawał wpisy całej grupie bo mieliśmy inne zajęcia z nim i jak ja podeszłam po wpis zapytał" jak seminarium ? " a ja " dobrze" a potem zapytał" kiedy się z czymś pojawię" a ja że mam 4 z tego przedmiotu... i poszłam sobie... no i wydzicie że jestem wariatką.;-/