09 Sty 2013, Śro 14:32, PID: 333477
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Sty 2013, Śro 15:03 przez mehow.)
może przeczytam kiedyś tego Martina Kantora. Napisz mi tylko czy pisze on w podobnym stylu co Karen Horney, przeczytałem kiedyś jej jedną książkę z wielkim trudem i mi wystarczy. Albo nie lubię jej stylu, albo psychoanalizy.
Co do tego ograniczania sytuacji tylko do lęku przed odrzuceniem, to bardziej siebie opisałem. Poza tym lęk przed odrzuceniem wiąże się z lękiem przed cierpieniem, przed odkryciem wreszcie swojego prawdziwego ja, które w razie niezaakceptowania przez drugą osobe może zostać zdruzgotane.
Wierzę, że to co napisałem wcześniej mnie ogranicza, ale Twój 1. i 3. punkt, to właśnie taka psychoanaliza, po prostu wydaje mi się, że to jest naciągane (przynajmniej w moim przypadku).
Co do tego ograniczania sytuacji tylko do lęku przed odrzuceniem, to bardziej siebie opisałem. Poza tym lęk przed odrzuceniem wiąże się z lękiem przed cierpieniem, przed odkryciem wreszcie swojego prawdziwego ja, które w razie niezaakceptowania przez drugą osobe może zostać zdruzgotane.
Wierzę, że to co napisałem wcześniej mnie ogranicza, ale Twój 1. i 3. punkt, to właśnie taka psychoanaliza, po prostu wydaje mi się, że to jest naciągane (przynajmniej w moim przypadku).