20 Lut 2013, Śro 14:49, PID: 340148
Cytat:Pytanie- a czy pszeszlo by u ciebie zebys zrobil to sprzatanie najlepiej jak umiesz? (odpadl by moze problem z tym, ze ktos by zaopiniowal, a jak nawet no to niebialbys nic sobie do zarzucenia i tym samym moze moglbys odeprzec krytyke latwiej....?) prostymi slowami "robie najlepiej jak potrafie".
W tej konkretnej sytuacji ugadałem się z koleżanką, że zamienię się z nią i będę sprzątać tydzień później (zaproponowała mi to, i faktycznie ten kolejny tydzień bardziej mi pasował). Przyznam się, że nie robiłem najlepiej jak potrafię - zdecydowanie potraktowałem to jako obowiązek, który należy jak najszybciej ukończyć. W czasie sprzątania, współlokator rezydował w kuchni ze swoją dziewczyną, a ja przeklinałem ich w myślach, bo tak już mam poukładane w głowie, że "na pewno mnie oceniają", choć wiem, że może wcale nie obchodzić ich co robię. Jak na złość, odkurzacz zaczął odmawiać posłuszeństwa, bo gdzieś w środku się zatkał. Nie wnikam teraz w to, czy mogłem posprzątać lepiej lub gorzej. Szczerze mówiąc - za dużo o tym myślę.
Uwag do sprzątania nie było, była tylko do zakupionej przeze mnie suszarki do ubrań (paragon z napisaną przeze mnie propozycją podziału kosztów zakupu położyłem w widocznym miejscu). Dziewczyna mówi do mnie "dam ci radę: jak kupujesz coś 'na forum', uzgadniaj to wcześniej, bo u [imię drugiej współlokatorki] jest wieczny problem z pieniędzmi, bo w odróżnieniu od nas nie pracuje, także licz się z tym, że kasy od niej możesz wcale nie zobaczyć".
Nie byłbym sobą, gdyby chwilę po tym z tyłu głowy nie dudniły mi myśli "jak k*** śmiesz robić mi takie uwagi, kto dał ci do tego prawo, ja sam wiem najlepiej jak postępować" - ale tylko dlatego, że z natury jestem obraźliwy (a rzecz jasna jest to wada i nie chciałbym być). Koniec końców, uwagę przyjąłem bez większych emocji (wolę gdy ktoś zwraca się do mnie i rozmawia w cztery oczy - nawet z jakąś krytyką - niż gdy mnie ignoruje). Z drugiej strony - minęło parę dni, pieniędzy od nikogo jeszcze nie dostałem, a szczerze wolałbym uniknąć sytuacji, że muszę się o nie dopominać.
Lat mam 26.
W pokera nie gram jeżeli oczywiście masz na myśli grę 'profesjonalną', na pieniądze - bo partyjek w gronie rodziny czy czasem znajomych nie liczę..
Cytat:No i teraz jestes w centrum uwagi - mojej uwagi.
Jestes fajny.
Na tych wszystkich plaszczyznach, o ktorych piszesz,fajny.
To bardzo miłe co napisałaś. Dziękuję
Również, Twoje wpisy bardzo dobrze mi się czyta. I w wielu sprawach rozumiem Cię.
Żałuję, że nie potrafiłem lepiej odpowiedzieć na Twój ostatni post. Nie wiem czy potrafiłbym.
W każdym razie - cieszę się, że nastąpiło porozumienie.