04 Sty 2014, Sob 1:03, PID: 375126
Kiedyś miałem z tym problemy. Kiedy odkryłem, że unikam kontaktu wzrokowego starałem się nad tym "pracować" i zmuszałem się do patrzenia w oczy. W zasadzie nie robiłem w tym kierunku aż tak dużo, a i tak mi przeszło. Mogę co najwyżej czasami przesadzać w drugą stronę, czyli za długo się patrzyć, ale jakoś nie mam takiego odruchu, żeby odwracać czasem wzrok zwłaszcza jak druga osoba mówi długo, a ja tylko słucham to dziwne dla mnie jest odwracanie wzroku.
Muszę jednak przyznać, że czasami to wraca, zwłaszcza, jeśli rozmowa jest szczególnie stresująca np. jak ostatnio pierwszy raz tłumaczyłem sam lekarzowi swoje objawy to po prostu nie mogłem tego kontaktu wzrokowego utrzymać, szczególnie, że on się tak na mnie gapił i gapił... :-)
Muszę jednak przyznać, że czasami to wraca, zwłaszcza, jeśli rozmowa jest szczególnie stresująca np. jak ostatnio pierwszy raz tłumaczyłem sam lekarzowi swoje objawy to po prostu nie mogłem tego kontaktu wzrokowego utrzymać, szczególnie, że on się tak na mnie gapił i gapił... :-)