04 Kwi 2013, Czw 18:00, PID: 345832
Sam lęk przed czytaniem na głos nie wystarczy, aby można było mówić o fobii społecznej. W liceum, kiedy miałam czytać, moje serce zaczynało mocniej bić, do tego szybko czytałam, żeby jak najszybciej mieć to za sobą. To nie był duży lęk, raczej stres, że źle przeczytam, dlatego w domu przygotowywałam się na ewentualne czytanie - wiersz, który mieliśmy przerabiać na następnej lekcji czytałam kilka razy, tak żeby wiedzieć, gdzie zrobić pauzę i nie być zaskoczoną jakimś trudnym wyrazem. Jak byłam psychicznie gotowa na czytanie i nastawiona, że bedzie dobrze, to było łatwiej. Myślę, że ten lęk można pokonać w jeden sposób - czytać, czytać, czytać.