12 Cze 2013, Śro 3:12, PID: 354103
Obawiam się, że nie do końca rozumiem Twoją wypowiedź.
Czyli brak owych bodźców wywołujących lęk sprawia, że wykazujemy zachowania zupełnie dla nas nietypowe?
Coś w tym może być.
Na przykład: mam kompleks bycia mniej atrakcyjną dziewczyną od innych - wobec dziewczyn bardziej atrakcyjnych jestem spięta, zamknięta w sobie i przelękniona. Ale gdy np. siedzę przy stoliku z dziewczyną niepozorną, skromną i (w mojej opinii) mniej atrakcyjną, bardzo łatwo się otwieram i ciągnę długie rozmowy (co z większością ludzi nie wypala).
O taki mechanizm chodzi?
Czyli brak owych bodźców wywołujących lęk sprawia, że wykazujemy zachowania zupełnie dla nas nietypowe?
Coś w tym może być.
Na przykład: mam kompleks bycia mniej atrakcyjną dziewczyną od innych - wobec dziewczyn bardziej atrakcyjnych jestem spięta, zamknięta w sobie i przelękniona. Ale gdy np. siedzę przy stoliku z dziewczyną niepozorną, skromną i (w mojej opinii) mniej atrakcyjną, bardzo łatwo się otwieram i ciągnę długie rozmowy (co z większością ludzi nie wypala).
O taki mechanizm chodzi?