21 Wrz 2013, Sob 17:08, PID: 364663
Od razu przepraszam za brak polskich znakow, pisze z telefonu.
Piszac, ze chce byc inny, mialem na mysli to, ze chce byc inny niz jestem teraz. Chce byc normalny jak inni.
Moze twoj chlopak ma to samo co ja? Uwierz mi, ze ja sam tego nie rozumiem. Naprawde chcialbym sie zakochac, byc dla kogos kims waznym. Ale trudno mi wkroczyc w ten etap z kims, z kim jestem miesiac...
Nie wypieram sie swoich uczuc. Ja po prostu w pewnym momencie przestaje odczuwac cokolwiek. Nie wiem skad sie to bierze. Nie przezylem nic tragicznego co mialoby wplyw na moje zycie. Co prawda wychowalem sie bez ojca ale czy ja wiem czy to ma az taki wplyw... Raczej nie.
Udalo mi sie poczytac troche i natknalem sie na "osobowosc dyssocjalna". Objawy to brak empatii, brak wspolczucia, niemoznosc utrzymania sie w zwiazku. I co? Podobno nie ma na to sposobu.
Piszac, ze chce byc inny, mialem na mysli to, ze chce byc inny niz jestem teraz. Chce byc normalny jak inni.
Moze twoj chlopak ma to samo co ja? Uwierz mi, ze ja sam tego nie rozumiem. Naprawde chcialbym sie zakochac, byc dla kogos kims waznym. Ale trudno mi wkroczyc w ten etap z kims, z kim jestem miesiac...
Nie wypieram sie swoich uczuc. Ja po prostu w pewnym momencie przestaje odczuwac cokolwiek. Nie wiem skad sie to bierze. Nie przezylem nic tragicznego co mialoby wplyw na moje zycie. Co prawda wychowalem sie bez ojca ale czy ja wiem czy to ma az taki wplyw... Raczej nie.
Udalo mi sie poczytac troche i natknalem sie na "osobowosc dyssocjalna". Objawy to brak empatii, brak wspolczucia, niemoznosc utrzymania sie w zwiazku. I co? Podobno nie ma na to sposobu.