04 Paź 2013, Pią 22:44, PID: 366201
Cytat:Witaj Alicjo,
Świetnie Cię rozumiem. Chyba jesteśmy w podobnej sytuacji. Ja przez lata radziłam sobie w taki sposób, że przeorganizowałam sobie przestrzeń w głowie, w taki sposób, żeby wygląd nie zajmował za dużo miejsca. No i efekt był taki, że faktycznie jakość życia wzrasta. Ale niestety i tak znajdzie się taki dupek, który w bardzo dotkliwy sposób przypomni jak się wygląda. Efekt jest taki, że poczucie wartości spada z niskiego na takie, które znajduje się dwa metry pod ziemią. Nie wiem, kiedy to nadrobię, żeby znowu mieć niskie.
Cześć
U Ciebie też punktem zapalnym był wygląd?
Mnie nikt nie przezywał ani nie dokuczał z powodu braku urody, ale brak powodzenia o czymś świadczy i komunikaty zwrotne (nawet od taktownych osób) też. Wyczuwa się, nawet nie wprost, że "coś jest nie tak". No ale wierzę, że na poziomie koleżeńskim to nie musi mieć znaczenia. A faceci pfff, nie obchodzą mnie, przynajmniej do czasu zafundowania sobie chirurgii plastycznej.
Powiedz mi, czy "przypominali" Ci o tym "jak wyglądasz" faceci do których zarywałaś, czy zwykli koledzy bądź koleżanki? Bo ze strony koleżanek to z mojego punktu widzenia absurdalne... relacje koleżeńskie/ przyjacielskie nie wymagają obcowania z cielesnością drugiej osoby (w przeciwieństwie do związków) więc nie rozumiem- kto, jak, po co?!
Cytat:Ale niestety i tak znajdzie się taki dupek, który w bardzo dotkliwy sposób przypomni jak się wygląda.
A więc nie pozbyłaś się pragnienia bycia piękną/ ładną, dalej aspirujesz do tego. A mi chodzi o to, żeby od samego początku zakładać, że takie komentarze się pojawią (nie bać się ich, nie uciekać. Oswoić). Kiedy się pojawią, przejść nad nimi do porządku dziennego, nie przejąć się. Przyjąć to tak, jak porządny facet przyjmuje komentarz dziuni-foczki "Ej, sorry ale jesteś beznadziejny, za mało zarabiasz i masz za słabe auto by być jednym z nas."
Wiem, że jest ciężko, bo też chciałabym być ładna, ale dam radę i bez tego, a gdy przyjdzie czas, zrobię operacje (niejedną) -można działać dwutorowo.