01 Mar 2014, Sob 22:45, PID: 382666
Cytat:Szkoda tylko, że ta kasa, która wpływa na konta organizacji dobroczynnych jest w ogromnej mierze pożerana, a na rzeczywistą pomoc zostaje niewiele.Ale Owsiaka trzeba bronić (a także innej działalności państwa, która z takich samych powodów jest niewydajna).
Ludzie organizowaliby się lokalnie, tak jak np. za złotych czasów USA (nie wiem, jak teraz, ale na pewno nie lepiej), gdyby...państwo tego nie zakazywało, to znaczy nieumożliwiało biurokratycznie takich działań tysiącem obostrzeń, podatków i zakazów. Bo swobodny przeływ pieniądza to przecież ryzyko malwersacji, nie to co po przejściu przez dziesiątki dodatkowych łap po drodze xD.
I nie wiem, co z tymi Mercami. Posługa księdza często wymaga własnego środka transportu, a kiedy nie ma rodziny na utrzymaniu, to łatwiej mu na ten samochód odłożyć. Zamiast żyć bajkami o Maybachu Rydzyka (który nigdy nie istniał) radziłbym się przejść po parafiach i zobaczyć raczej tanie, używane auta. Często rodzice kupują im samochód jako prezent na święcenia kapłańskie (taki odpowiednik prezentów ślubnych). Zamiast wierzyć w wersje osób Kościół zwyczajnie zwalczających (wszyscy jeżdżą Bugatti, gwałcą małych chłopców, etc.), lepiej spojrzeć na chłodne liczby i fakty. Zdarzają się czarne owce, ale nie częściej niż w innych profesjach, bo to nadal ci sami ludzie i te same wady. U nas jest jeszcze problem ze spadkobiercami minionego systemu, ale to już wina budzenia lęku przed lustracją.