17 Mar 2014, Pon 21:35, PID: 384950
Po raz pierwszy w zyciu wziąłem benzodiazepinę, tranxene w dawce 5 mg. Czulem spokój, zero objawów fizycznych lęku, ale problem polega na tym, że nadal zachowywalem się tak jak bez leków. Poza tym, że mięśnie mojej twarzy nie były tak spięte i mogłem się wreszcie uśmiechać, społecznie nie istniałem dalej.
Gdy mialem coś powiedzieć czułem silny opór przed mówieniem, wszystkie moje blokady psychiczne istniały dalej.
Moje pytanie jest taki, czy benzodiazepiny jako jedne z najsilniejszych leków przeciwlękowych nie powinny mnie kompletnie odblokować, robiłem sobie duże nadzieje,
a wróciłem z uczelni w fatalnym nastroju, bo nawet benzo nie pomógł. Dodam jeszcze, że wziąlem drugie 5 mg, myśląc, że dawka jest za mała, ale po drugiej zrobiłem się już senny i zobojętniały.
Czy ktoś zna leki, które pomagają na takie blokady i sprawiają, że czlowiek staje się bardziej społeczny.
Mam też zapisaną paroksetynę i zastanawiam się czy może ona mi dać coś więcej niż benzodiazepiny?
Będę wdzięczny za jakieś sugestie.
Gdy mialem coś powiedzieć czułem silny opór przed mówieniem, wszystkie moje blokady psychiczne istniały dalej.
Moje pytanie jest taki, czy benzodiazepiny jako jedne z najsilniejszych leków przeciwlękowych nie powinny mnie kompletnie odblokować, robiłem sobie duże nadzieje,
a wróciłem z uczelni w fatalnym nastroju, bo nawet benzo nie pomógł. Dodam jeszcze, że wziąlem drugie 5 mg, myśląc, że dawka jest za mała, ale po drugiej zrobiłem się już senny i zobojętniały.
Czy ktoś zna leki, które pomagają na takie blokady i sprawiają, że czlowiek staje się bardziej społeczny.
Mam też zapisaną paroksetynę i zastanawiam się czy może ona mi dać coś więcej niż benzodiazepiny?
Będę wdzięczny za jakieś sugestie.