22 Lip 2014, Wto 21:57, PID: 404234
Cytat:Być może w terapiach wykorzystuje się kamery video, ale właśnie "w terapiach" , a nie na własną rękę. Z wypowiedzi naire można wywnioskować, że nie jest to zalecony przez lekarza element terapii, który odbywa się pod jego profesjonalnym okiem, lecz jej własny pomysł, który chce sama wdrożyć w zycie i jeszcze namawia do tego innych.Troszkę przesadzasz. Może odnieść wrażenie, że jakiekolwiek oddziaływanie psychologiczne powinno być przeprowadzane przez profesjonalistę. Kiedy każdy profesjonalista powie ci, że sami powinniśmy próbować radzić sobie ze swoją psychiką, a dopiero gdy sobie nie radzimy, to możemy kontaktować się z psychoterapeutą.
Cytat:Uważny czytelnik potrafi z przytoczonego poniżej cytatu wyciągnąć zgoła inne wnioski;Myślę, że uważny czytelnik nie powinien wyciągać wniosku na temat czyjejś samooceny na podstawie jednego zdania.
A co jeśli sposób nairi okazał się być pomocny? Tak naprawdę nie masz podstaw, by określać jak skuteczny może być taki "zabieg". (btw czym się kierujesz?) Nawet jeśli jej się to nie uda, to nie stanie się nic złego, więc tym bardziej niejasna wydaje się twoja ostrożność tutaj. Wyrokujesz, że powinna iść na terapię budującą samoocenę, tak jakby miała sobie zrobić zaraz krzywdę. OPka nagrała się na wideo raz, gdy zachowuje się pewnie siebie i raz gdy jest nieśmiała. Porównała, wyciągnęła wnioski i tyle. Nie zamierza zacząć brać psychotropów z czarnego rynku na własną rękę, więc bicie na alarm wydaje się trochę nie na miejscu.
Cytat:Nie mam i nigdy tak nie uważałam, dlatego nie używam zwrotów typu:a to, że uznałaś sposób OPki za zły i pokierowałaś ją na terapię samooceny, nie oznacza że uważasz, że masz rację? Rozumiem, że tak naprawdę o te zwroty się rozchodzi? Więc jeśli będę sugerować, że się mylisz, ale nie powiem tego wprost, to będzie ok? No ok, zapamiętam na przyszłość.
- nie rozumiesz na czym polega nauka
- błędne stawianie sprawy etc.
Cytat:Średnio mnie bawi taka 'wzajemna wymiana złośliwości' i w kółko tłumaczenie tego samego. Na szczęście jestem wyluzowana, posiadam dużą wyrozumiałość, poczucie humoru i dystans do siebie samej, więc nie musisz mnie za nic przepraszać. Choć ton Twoich wypowiedzi jest mocno protekcjonalny ( delikatnie rzecz ujmąc Mruga , a chyba nikt nie lubi być traktowany w ten sposób. Podejrzewam, że masz po prostu taki sposób bycia. Być może komuś to odpowiada ?!Też mnie średnio bawi taka wymiana złośliwości, bo uważam że to nic nie wnosi do dyskusji. Co nie zmienia faktu, że i ja i ty próbujemy wykazać w rozmowie, że druga strona nie ma racji (vide "wymiana złośliwości" vel "złe zwroty": jedyna różnica między nami jest taka, to że ja piszę zbyt dosadnie).