27 Wrz 2014, Sob 11:38, PID: 413360
Od kilku miesięcy siedzę w domu,dwa tygodnie temu w poniedziałek musiałem iść do psychologa.Gdy wróciłem nie wiem co się ze mną działo-ciśnienie i puls podwyższone,serce wali jak cholera,głowa pulsuje,myslałem,że zemdleję.Dopiero usiadłem i po chwili mi przeszło,ale jakos mi tak ręce i nogi ścierpły.Postanowiłem wziąć aspareginian,bo pomyslałem,że to niedobór magnezu,ale biorę już od tamtego czasu i nic mi to nie daje.Ciągle sprawdzam jak serce mi bije,cały się trzęse,tak jak się trzesie z zimna.W głowie mi się zawraca jak się położe,jak idę to też troche,w uszach mi szumi.JAkos taki slaby jestemNie wiem czy to z nerwów czy co,już nie mogę wytrzymać.W ten poniedziałek znowu muszę do psychologa iść i boję się,że to bedzie mój ostatni poniedziałek