11 Gru 2014, Czw 23:06, PID: 424828
Ja się chyba wypaliłam, już nie jeżdżę na rowerze, nie oglądam filmów (nudzą mnie) imprezy z alkoholem to już przeszłość, już nic mi nie sprawia przyjemności, szkoła to już przeszłość (wybrali rodzice, żeby mieć się czym chwalić przed znajomymi) pracowałam też kilka lat i już wszystko mi się znudziło. Żyję jak zakonnica (sama nie wiem co jest gorsze, być zakonnicą czy puszczalską zdzirą) Teraz jestem "stara", tzn. duchowo czuję się stara, chciałabym zasnąć i się nie obudzić. Biorę leki na depresję, ale to ciężka choroba, mam książki na ten temat, dużo zależy od wsparcia rodziny, z tej choroby nie wyjdzie się samemu, jest to niemożliwe.