26 Lis 2014, Śro 0:33, PID: 422670
Jakie macie przemyślenia na temat tego, że tylko inteligentni ludzie mają z tym problem ?
26 Lis 2014, Śro 0:33, PID: 422670
Jakie macie przemyślenia na temat tego, że tylko inteligentni ludzie mają z tym problem ?
26 Lis 2014, Śro 0:46, PID: 422676
Bzdury.
26 Lis 2014, Śro 0:52, PID: 422686
Hmm, jak wytłumaczysz więc to, że 90% na tym forum jest pisane przez osoby, które po przeczytaniu ich wiadomości masz wrażenie że są inteligentne?
26 Lis 2014, Śro 0:54, PID: 422690
W chorobach fizycznych, psychicznych nie ma reguły, więc nie ma co uogólniać.
Lepiej to zainteresowanie przenieść na "jak ja mogę wyzdrowieć", tak czuję. Może jesteś bardzo inteligentną osobą, ale ludzie są różni i nie ma co generalizować. Inteligencja nie kojarzy się wyłącznie z inteligencją "umysłu" IQ. Uważam, że w codziennym życiu o wiele bardziej użyteczna jest inteligencja emocjonalna. Tago rodzaju inteligencji powinni uczyć w szkołach, uczyć o emocjach. Później dorośli ludzie wydają kupe kasy na "rozwój", "samodoskonalenie" i wszelkiego rodzaju kursy, wykłady, na których trenerzy uczą podstaw, samoświadomości. Zgadzam się z autorem Inteligencji Emocjonalnej Davidem Golemanem w 100%, że szkoły zbyt dużą wagę przykładają do całej masy wiedzy, która później okazuje się bezużyteczna, a inteligencja emocjonalna, która praktycznie w każdej sytuacji jest wykorzystywana, leży odłogiem i nikt się tym nie interesuje oprócz psychologów.
26 Lis 2014, Śro 0:55, PID: 422692
Nie dorabiaj ideologii do problemów.
26 Lis 2014, Śro 1:02, PID: 422700
W jaki sposób chciałeś pomóc wyjść z tej choroby, wyjaśnij proszę.
26 Lis 2014, Śro 1:05, PID: 422702
Dorabianiem ideologii do tego, jak ktoś siedzi przez 5 lat w domu z fobia, to chyba nic złego, że sobie dorobii do tego ideologie, jeśli to mu wkońcu pomoże, niż jeśli miałby siedzieć w domu i myślec nie wiem o czym, o tym że jest , ale już nic głębiej niż to . Myślisz że na studiach na psychologii, czego się nauczysz?
26 Lis 2014, Śro 1:13, PID: 422710
Skończyłem już studia, nie miały nic wspólnego z psychologią.
Książkami na temat psychologi zainteresowałem się z powodu swojej choroby. Nie widzę nic złego w skutecznej metodzie wyjścia z fobii, jedynie podchodzę sceptycznie do powiązania wysokiej inteligencji z fobią społeczną. Nie mniej jestem ciekaw, jak sobie radzisz za pomocą swojej metody, jeśli możesz przybliż ją trochę. Chcę wyzdrowieć i nie interesuje mnie jak, tylko kiedy i na zawsze.
26 Lis 2014, Śro 1:35, PID: 422722
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Lis 2014, Śro 1:39 przez Oparty.)
3 lata temu się skapnąłem, że coś bardzo ze mną nie gra, w gimnazjum nie było tak źle tzn wydawało mi się ze nie bylo tak, zle bo myslalem, ze to jest normalne.
W kazdym razie do rzeczy 3 lata temu rozpocząłem bieg, dzień w dzień dochodziłem jakie sa powody tej nienormalnosci. Teraz dobiegłem na mete a na szarfie, którą musiałem przerwać był napis: pewność siebie. Jak to powiedział Nick Vujicic: "To kłamstwo myśleć sobie, że jesteśmy nic nie warci". W ogóle dziwne, że było tyle bajek o tym aby być pewnym siebie, aby byc soba a i tak masa ludzi tego nie załapała. W każdym razie w wielkim skrocie tak to widze, bo zeby napisac wszystko co bym chcial musialbym pisac do rana. Poprostu jak jestes pewny siebie, nie czujesz leku bo wiesz ze ci sie uda, a na leku opiera sie cala fobia spoleczna. https://www.youtube.com/watch?v=mX5JfQgQcOU Tylko pewny siebie czlowiek wystawi swoje poglady na probe.
26 Lis 2014, Śro 1:45, PID: 422728
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Lut 2015, Pią 1:56 przez UnikamSiebie.)
000
26 Lis 2014, Śro 1:52, PID: 422734
Bardzo inspirujące.
On nie ma rąk i nóg, a mimo to jest szczęśliwy od człowieka (piszę o sobie), dla którego podrapanie się ręką po plecach to normalność. Jest mnóstwo przykładów, gdzie nie doceniamy tego co mamy (nie chodzi mi o dobra materialne), a ten jest przykład dobitny. Zadaje sobie brutalne pytanie, czy wolałbym być na jego miejscu (szczęśliwy) ale bez kończyn, czy zdrowy fizycznie ale nie psychicznie. Niewygodne to pytanie (na tą chwilę skłaniam się ku pierwszemu, ale jeśli bym miał wyzdrowieć w przyszłości, przecież w przeszłości nie zawsze taki byłem, lekka ta odpowiedź moja była, żyć bez konczyn, przejebane). Co do pewności siebie, znalazłem nawet na tym forum informacje nt. "Demonicznej pewności siebie" - http://phobiasocialis.pl/forapl_redirect...,1829.html Link do Google - https://www.google.pl/#q=demoniczna+pewnosc+siebie Nie podjąłem wyzwania, nie wykonałem misji. Zdobycie pewności siebie wiąże się z wyjściem ze swojej strefy komfortu, ale czuję, że tylko w ten sposób można uzyskać trwałe efekty. Same afirmacje nie wystarczą, trzeba podjąć działanie. Jak rozumiem "podejmij wyzwanie, podejmij działanie, zdobądź pewność siebie" to Twoja skuteczna droga na wyjście z tego?
26 Lis 2014, Śro 2:04, PID: 422742
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Lis 2014, Śro 2:32 przez Oparty.)
UnikamSiebie, no wlasnie zazwyczaj glupi ludzie sa pewni siebie. Piszac "ten problem" w pierwszym poscie mam na mysli brak pewnosci siebie.
Gdzies chyba pisalem, ze tylko opisuje problem i nie podaje metody na rozwiazanie problemu, a wlasnie przy nabieraniu pewnosci siebie zaczynaja sie schody: albo psycholog/psychiatra albo samemu rozkminianie siebie cm po cm zeby dokopac sie do problemu, ale to trwa. , jak pisze tak po lebkach, to wiem, ze to nie jest przekonujace, ale zeby napisac wszystko dokladnie, to bym musial druga biblie chyba napisac. UnikamSiebie,mam prosbe, jeśli znasz powod swojej choroby, to mozesz o nim napisac ? Chociaz pokrotce, chce przeanalizowac jeszcze jedna rzecz, oczywiscie do niczego cie nie zmuszam, tylko prosze EDIT zapomnialemnicka, "podejmij wyzwanie, podejmij działanie, zdobądź pewność siebie". W samo sedno. Wychodzenie ze strefy komfortu jest akurat obowiazkowe... Najgorsze, ze tak naprawde nawet alkohol nie pomaga, bo nawet gdy sie poczujemy juz pewniej, to tak naprawde nie gadamy tak jak normalni ludzie, tylko jak dziwolagi. zapomnialemnicka, małe kroczki wg. mnie nawet pisanie komentarzy na fejsie moze byc pierwszym krokiem Wkoncu zaczac wystawiac przed ludzi wlasne mysli EDIT Mam na mysli ze jak zaczniesz zgarniac lajki za swoj zabawny komentarz, to juz pewnosc siebie rosnie. Wiem, ze te lajki sa warte, ale jesli ktos go dal tzn. ze dla niego cos znaczyl ten komentarz, albo na innych serwisach. EDIT Musisz wystawiac siebie na ocene, bo jesli ocena bedzie pozytywna wowczas dopiero zaczniesz budowac pewnosc siebie, np jak ludzie beda nie wymuszenie smiali sie z twoich zartow, to bedzie ci to windowalo od razu w gore pewnosc siebie, kazdy maly sukces to robi itp. Mi pomaga w budowaniu pewnosci nawet to, ze wystarczy ze uda mi sie zachowac wsrod ludzi tak jak sie powinienem byl zachowac. Nie musze nikogo rozsmieszac, wystarczy ze zachowam sie "normalnie" i juz zaczyna byc za+. EDIT Dzwonienie do nieznajomych ludzi tez jest dobrym pierwszym krokiem i spytac czy mozna tej osobiebopowiedziec kawal, albo cos innego wkrecic zapomnialemnicka, po calym zyciu w takim strachu, twoje mysli na lozu smierci nie beda kolorowe, im predzej zaczniesz sie przelamywac tym lepiej, bo bez tego nie ma co liczyc na poprawe, pojscie do psychologa jest wg mnie lajtowe, i tak on nikomu nie powie o tym co ty mu powiesz, wiec powinienes sie czuc swobodnie, chyba ze juz byles. EDIT https://www.youtube.com/watch?v=t5SMcjKGu08 Ten czlowiek tez dobrze nawija, zgadzam sie w 100% z tym co nawija, sporo mnie nauczyl Zeby bylo jasne nie jestem dokonca jeszcze zdrowy, a pisze jakbym byl, ale tak naprawde glosze slowa tych ktorzy byli w tej samej dziurze co my, ale udalo im sie to pokonac. Mi osobiscie pomaga tez tuz przed jakims czynem, ktory bedzie mogl byc poddany ocenie jest wyobrazenie, co bym myslal o tym zdarzeniu gdybym lezal na lozko 5 minut przed smiercia.
26 Lis 2014, Śro 2:44, PID: 422754
Oparty napisał(a):UnikamSiebie, no wlasnie zazwyczaj glupi ludzie sa pewni siebie. Piszac "ten problem" w pierwszym poscie mam na mysli brak pewnosci siebie. Oj, ale przecież głupków bez pewności siebie też nie brakuje. Ba to ona między innymi może być jej powodem, nie wszyscy mają zaniżoną samoocenę bezpodstawnie. Cytat:Musisz wystawiac siebie na ocene, bo jesli ocena bedzie pozytywna wowczas dopiero zaczniesz budowac pewnosc siebie Co jeśli ocena okazuje się negatywna? Cytat:UnikamSiebie,mam prosbe, jeśli znasz powod swojej choroby, to mozesz o nim napisac ? Chociaz pokrotce, chce przeanalizowac jeszcze jedna rzecz, oczywiscie do niczego cie nie zmuszam, tylko prosze Co chcesz przeanalizować? zapomnialemnicka napisał(a):Zadaje sobie brutalne pytanie, czy wolałbym być na jego miejscu (szczęśliwy) ale bez kończyn, czy zdrowy fizycznie ale nie psychicznie. Niewygodne to pytanie (na tą chwilę skłaniam się ku pierwszemu, ale jeśli bym miał wyzdrowieć w przyszłości, przecież w przeszłości nie zawsze taki byłem, lekka ta odpowiedź moja była, żyć bez konczyn, przejebane). Szczęśliwym. Jak potrafisz być szczęśliwy mimo wszystko, to ma to znaczenie, czy masz kończyny, dziewczynę, pieniądze, inteligencję, urodę itd? Fakty są nieważne, ostatecznie wszystko rozbija się o to jak wygląda twój matrix. Taka wspaniała umiejętności przekonywania siebie, że jest wspaniale, kiedy jest ujowo.
26 Lis 2014, Śro 3:07, PID: 422758
Cytat:Oj, ale przecież głupków bez pewności siebie też nie brakuje. Oczywiscie masz racje Cytat:Co jeśli ocena okazuje się negatywna? Tzn tyle ze jestesmy wciaz w czarnej dup*e. Trzeba rozroznic 2 rzeczy: 1. jest taka, gdy np chcesz sie zapisac na kurs grania na perkusji, to nie powineines sie przejmowac tym co ludzie o tym pomysla 2.ale trzeba zwracac uwage na to co ludzie mysla, bo jak bedziesz mial totalnie wy+, i nie bedziesz patrzyl czy twoje zachowanie komus nie przeszkadza np jak bedziesz z dziewczyna to nie mozesz przez cala randke bekac jak swinia, i w dodatku przyjdziesz na nia owiniety w dywan, to napewno sobie nie pomysli nic pozytywnego i nawet jesli bedziesz mial wy+ co o tobie mysli w tym momencie to itak sie z toba drugi raz nie umowi Cytat:Co chcesz przeanalizować? Rozmyslam nad przyczynami fobii spolecznej twoja historia moglaby dac mi przyklad do analizy, wiem ze to jest napewno juz gdzies opisane w necie, ale jeszcze akurat na czytalem o tym, chcialbym sam do tego dojsc, z reszta juz mam koncepcje zarysowana, tylko potrzebuje pare przykladow, chociaz podejrzewam ze sie nie myle, to chcialbym sie podeprzec przykladami Poprostu mnie to fascynuje
26 Lis 2014, Śro 3:22, PID: 422764
Przedstaw swoją koncepcję. Może jakaś innowacyjna.
26 Lis 2014, Śro 3:35, PID: 422770
Poprostu sobie rozkminiam, jesli ktos nigdy w zasadzie nie byl soba to powod powinien lezec w jego otoczeniu od czasu gdy byl maly. Ja jestem uposledzony bo nie dostalem dobrych wzorcow w domu, ale rozkminiam, ze np 500 lat temu ludzie wiecej ze soba gadali, nie bylo zadnego grania no kompie po nocach samemu, tylko np sie budziles i zalozmy ze twoj ojciec jest kowalem, to dzieciaka od malego siedziales z nim w kuzni, ludzie przychodzili i nawet jesli twoja matka byla stuknieta, to i tak przebywalbys z klientami i moglbys brac od nich wzorce. Skoro fobia spoleczna to "choroba cywywilizacyjna" to chyba cos w tym jest, tak? To nie jest zadna innowacja,tylko oczywistosc, ale tak sobie rozkminiam bo lubie Napewno sa jeszcze inne powody, ale to trzeba by zebrac wiecej ludzkich historii
29 Lis 2014, Sob 22:53, PID: 423320
Nie sądzę, żeby istniała taka korelacja. Może odnosisz takie wrażenie, bo osoby, które akurat wypowiadają się na tym forum, zdają sobie sprawę ze swojego problemu i potrafią jasno wyrażać swoje myśli, poważne swoją drogą, co nadaje im pewien intelektualny odcień.
|
|