13 Cze 2014, Pią 22:43, PID: 395700
Jogging jest bardzo pomocny. Mam blisko siebie trasę dla osób biegających/jeżdżących na rolkach/rowerze i jest moją małą areną, na której co wieczór staram się walczyć ze swoimi lękami społecznymi... Najdziwniejsze jest to, że praktycznie, każde wyjście wieczorne jest identyczne pod względem poziomu napięcia jakie odczuwam... Przeczy to zdrowemu rozsądkowi, bo przecież jeśli coś robimy regularnie to powinno nam przychodzić co raz łatwiej, no ale trudno, pogodziłem się już z tym i wieloma innymi faktami.
Poza bieganiem są jeszcze czytanie książek, kinematografia, poker przez Internet i wiele innych rzeczy, dzięki którym jakoś się trzymam. Sporadycznie wychodzę ze znajomymi gdziekolwiek, ale tylko pod warunkiem, że wiem kto tam jest.
Jeszcze pół roku temu potrafiłem tygodniami siedzieć w domu, wychodząc tylko na uczelnię i do sklepów, gdy było to niezbędne dla życia...
Poza bieganiem są jeszcze czytanie książek, kinematografia, poker przez Internet i wiele innych rzeczy, dzięki którym jakoś się trzymam. Sporadycznie wychodzę ze znajomymi gdziekolwiek, ale tylko pod warunkiem, że wiem kto tam jest.
Jeszcze pół roku temu potrafiłem tygodniami siedzieć w domu, wychodząc tylko na uczelnię i do sklepów, gdy było to niezbędne dla życia...