22 Sie 2018, Śro 22:39, PID: 760162
Ja jestem ciekawym przypadkiem. Prawdopodobnie jestem dzieckiem fobików. Odkąd pamiętam zarówno ojciec jak i matka nie utrzymywali z nikim bliższych kontaktów. Poza pracą spędzają czas przed telewizorem w oddzielnych pokojach. Poznali się w wieku 26 lat i był to ich pierwszy związek. Ojciec jest introwertykiem, abstynentem alkoholowym, potrafi się cały dzień nie odezwać słowem! Matka bardziej wygadana ale naiwna, konfliktowa, umiarkowanie religijna. Od dziecka próbowała chronić mnie przed złem tego świata. Nawet namiętny pocałunek w filmie kończył się przełączaniem kanału z obrzydzeniem. Wybierała z kim mam się bawić, jak się ubierać, praktycznie przez całe dzieciństwo. Niestety widząc taki obraz rodziców od kołyski nauczyłem się takiego życia, siedząc samemu przed telewizorem, później komputerem. Niedługo stuknie mi 30 a nawet się za rękę z dziewczyną nie trzymałem - Problem mojej fobii jest trochę bardziej złożony. W grę wchodzą problemy zdrowotne które dostałem w spadku po rodzicach. Problemy te zawsze mnie ograniczały i doprowadziły do kompleksów. Oczywiście to mnie nie usprawiedliwia. Przecież są ludzie w gorszej sytuacji np niewidomi, na wózku którzy mają mnóstwo znajomych, są w związkach. Na koniec dodam że, mam młodszego brata który też z natury jest samotnikiem ale ma trochę więcej pewności siebie. Boję się żeby nie poszedł w moje ślady.