27 Sie 2021, Pią 18:05, PID: 847569
(15 Sie 2021, Nie 16:40)Goddamn napisał(a): Eh, pamiętam taki etap. W małej miejscowości w której przez jakiś czas mieszkałem tak było, odechciewało mi się gdziekolwiek wychodzić. Wyglądałem całkowicie przeciętnie, jak zwykły gość w czapce. Gdzie nie byłem, tam się patrzyli, i to młodzi ludzie, plus minus rówieśnicy. Czy to dlatego że w miastach wielkości 10k wszyscy się kojarzą? Raz już takie kuriozum się działo, że 2 chłopaków jadących na skuterze głowy za mną obróciło. Rozumiałbym jakbym się jakoś wyróżniał ubiorem w hermetycznym środowisku, ale nic takiego nie było. Dlatego wolę duże miasta, tutaj można zginąć w tłumie.
Ja mieszkam w dużym mieście, ale że spędzam dużo czasu w domu (wychodze tylko do sklepu albo coś załatwić) i jednocześnie mam psa to często mam fobie że każdy mnie kojarzy.
Za każdym razem widzę te same babcie/matki z dziećmi/ osoby z osiedla na ulicy i zawsze mam wrażenie, że się na mnie gapią. Zwłaszcza jak się wychodzi z psem kilka razy dziennie i znam na pamięć już te twarze, nie umiem jakoś pozostawić myśli, że oni pewnie mają mnie totalnie w dup*e bo są zajęci własnymi sprawami. Staram sie sama zająć myśli czymkolwiek jak jestem na spacerze albo idę do sklepu ale jest czasem ciężko.