koniec nietrafionych studiów

[nonamehe]

Witam,
to mój pierwszy wpis na tym forum. Mam prawie 25 lat, studjuje kierunek techniczny nigdy nie czułem sie na nim dobrze jestem na 5 roku, 3,5 roku inż , pozniej poszedłem na mgr na inna specjalnosc myslałem ze bedzie inaczej ale jest coraz gorzej, boje sie pracy ponieważ, nie mam czuje ze sie nie nadaje do tego, nie umiem nic zaprojektowac nic naprawic, poszedłem na te studia bo po tym jest praca, nie wiedziałem co chcem robic w zyciu i w sumie mineło 5 lat i nadal nie wiem co chcem robić. Za miesciac koncze studia boje sie isc do pracy w zawodzie bo czuje ze nic nie umiem, nie mam wiedzy praktycznej. Nie wiem co mam robić, chciałbym wyjechac za grancie i zamknac ten rozdział ale nie mam gdzie do kogo

[OtoJa]

Dokończ sobie te studia na spokojnie, a pracować nie musisz przecież w zawodzie. Studia techniczne to dobra podstawa to pracy w różnych innych dziedzinach. Co to w ogóle za kierunek i czy jest coś innego co byś chciał robić?

[nonamehe]

MIBM, nawet z praca mgr mam problem, tak pracowac w słuzbach mundurowych lub wyjechac za granice

[OtoJa]

Mechanika i budowa maszyn, dobry kierunek, znam parę osób po tym i w różnych zawodach pracują. Jak nie masz jakiś przeciwwskazań, to spróbuj np do policji sie dostać skoro to Ci się podoba.

[nonamehe]

Jakie zawody miałes na myśli?

[OtoJa]

projektant automotive/programista/automatyk utrzymania ruchu/konstruktor/kierownik produkcji/mechanik samochodowy/zaopatrzeniowiec - to tak na szybko kilka stanowisk na które poszli ludzi po MIBM, których znałem.
Ale powaznie, spróbuj iść w strone mudnurówki jak to Ci się najbardziej podoba, może uda się to zrealizować.

[nonamehe]

próbowałem przed studiami raz do wojska ale sie niestety nie dostałem, sg tez negatywnie, praca w zawodzie nie umiem nic zaprojektowac ani naprawic, boje sie pracy bo boje sie ze beda sie ze mnie smiac i traktowac jak bezmózga

[iLLusory]

Czyli co? Poszedłeś na studia techniczne nie mając odpowiednich predyspozycji ku temu, tak?

[nonamehe]

nom coś w tym rodzaju smutna prawda po 5 latach

[Zasió]

no, coś jak Zas i jego "humanistyczne"... dlatego nic ci nie doradzę, sam jestem w podobnej czarnej dup*e lae z braku innych opcji chyba zostaje mi próbować nadrabiać braki i brnąć dalej... z tobą może być inaczej...

[OtoJa]

nie umiem nic zaprojektowac ani naprawic

Nie umiesz, czy chodzi Ci o brak doświadczenia i wiedzy praktyczniej?

[nonamehe]

Naprawic w sumie sam nic nie naprawiałem, a materiałem ze studiów zawsze miałem cięzko

[ann_1992]

Mam tak samo. Jakiś tydzień temu rzuciłam studia. Zdobyłam licencjat, a teraz robiłam 4. rok. Łącznie 4 lata zmarnowane ; > ale cieszę się, że to rzuciłam, mam teraz szansę wybrać lepiej, więc na jakieś studia jeszcze się pewnie wybiorę. ; )
Może zarobię na zaoczne ; )

[Szarabrzoza]

... :-(

[nonamehe]

Interesuję się sportem, lubię biegać, pływać, jazdę na rowerze, lubie pomagac ludziom, udzielam korepetycji z matmy( ale niestety z tego nie da się wyżyć), mam doswiadczenie w gastronomii z prac sezonowych, myslalem załozeniem własnego biznesu ale brak środków

[iLLusory]

Dlaczego nie wybrałeś uczelni zgodnej ze swoimi zainteresowaniami? Akademia Wychowania Fizycznego byłaby dobrym wyborem.

[verti]

Dlaczego nie wybrałeś uczelni zgodnej ze swoimi zainteresowaniami? Akademia Wychowania Fizycznego byłaby dobrym wyborem.

A jeśli ktoś nie ma żadnych zainteresowań, które można zamienić na pracę? Ja tak mam. Poszedłem teraz na studia techniczne, na których interesuje mnie tylko część rzeczy, jednak żeby zaliczyć semestr będę musiał przebrnąć przez całą masę , którego nie lubię.

[nonamehe]

Przed pojscie na studia startowałem do szkoły oficerskiej niestety nieudało mi sie dostać, złożyłem papiery na studia, po roku miałem próbować do znowu do oficerki, ale niestety sie zasiedziałem na studiach, skad miałem wiedzieć ze studia mnie tak do zawodu przygotują? verti na czym jesteś?

[verti]

informatyka. Niestety wiele wskazuje na to, że w pewnej części podzielę twój los. O ile te studia skończę.

[ajuka]

nonamehe znam dwie osoby, które utrzymują się z korepetycji z matematyki, mają własne firmy, także to jest jakiś plan dla Ciebie. Oni udzielają korków od rana do wieczora przez prawie cały rok.

[nonamehe]

Ale pewnie działają w całym zakresie wiedzy łacznie z materiałem studiów, a ja niestety nie jestem po matematyce

[iLLusory]

Nawet jak nie jesteś po matematyce, to możesz nauczyć się materiału we własnym zakresie. Osobiście znam przypadek informatyka, który sam nauczył się rozwiązywania zadań z mechaniki, tylko dlatego, żeby pomóc w zaliczeniu swojej dziewczynie, która miała problem w zrozumieniu tychże zadań. Chłopak nauczył się tej mechaniki tak dobrze, że dawał korepetycje z tego innym. Wszyscy jego uczniowie zdawali przedmiot bezproblemowo.

Osobiście dostrzegam wiele przypadków samouków, którzy w tym, co robią są lepsi niż ich odpowiedniki z wykształceniem w danej dziedzinie. Często, dzięki temu, co i jak robią, zapracowywują sobie na miano magików.

[ann_1992]

Chyba lepiej iść na jakiś kurs.

Kurs. Też tak myślałam i chyba od tego zacznę. Myślałam o grafice komputerowej. Może właśnie kurs pomoże mi się zorientować, jak się czuję w tym temacie.

Na razie też mam podobnie skończyłam studia i nie widzę siebie w zawodzie bo zwyczajnie tego nie lubię.

To nie tylko ja tak mam, że marnowałam czas teraz zastanawiając się po co? ; >
Ps. Studiowałam finanse i rachunkowość

[nonamehe]

Sam nie wiem, najgorsze to, ze robię sobie wyrzuty ze zmarnowałem tyle czasu, i nie swoich pieniędzy, rodzice ciezko pracowali zeby wykształcic synka, a synek uczył sie uczył i chodzi na zajecia bo studia dadza dobra prace dobre zarobki.... ehhh

[ajuka]

Jedna osoba jest po finansach druga po budownictwie. Uczą przede wszystkim maturzystów a nie studentów. Wszystko też pewnie zależy do wielkości miasta - ile będzie chętnych. Ale mają taki obrót, że muszą odmawiać... Jeszcze znam dwie koleżanki jedna w trakcie studiów, która uczy młodsze dzieci, a druga dawała korki swoim kolegom na studiach, pomagała przy konkretnych problemach - obie studiują zarządzanie produkcją.

Musisz ogarnąć materiały, zakres wiedzy, trochę pewnie sobie poprzypominać - to jasne i do dzieła. Zawsze można zacząć od nauki podstawówki czy gimnazjum. Teraz jest obowiązkowa matura z matematyki i dużo osób ma z nią problem. Z tego co mi wiadomo egzaminy gimnazjalne mają decydować już o zdaniu całego gimnazjum. Przecież jak ktoś nie umie np. w liceum podstaw (mnożenie, pierwiastki, funkcje itp.) a słyszałam różne historie to dla Ciebie nie powinny stanowić żadnego problemu.