24 Sie 2008, Nie 15:45, PID: 58621
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Sie 2008, Nie 15:48 przez Fiona.)
Zastanawiam się nad tym,non stop.Przypuszczam,że wielu znas mieszka z rodzicami.Jedni z nas pracuą,drudzy nie.Mam dach nad głową.A to wszstko dzeki rodzicom.A co będzie kiedyś,gdy ich zabraknie,gdy nam nie starczy siły,żeby samemu brnąć przez życie?Przecież mamy kruchą psychikę.A gdzieś czytałam,że FS nie jest chorobą psychiczną.Chciałam wiedzieć jak państwo pomaga ludziom z chorobami psychicznymi,dla których normalne życie to trud.Z czego mamy kiedys zyc?skoro podjecie pracy to dla nas ogromny wysiłek.Czy skoro FS to nie choroba psychiczna,to czy będziemy mieli jakieś wsparcie.Ktos pwinien o nas pomyśleć,ponieważ mnie wydaje się że to najgorsza choroba do której specjaliści nie przywiązują wagi.Przeciez my jesteśmy kalekami.Jednni nie mają nóg inni jeżdżą na wózku z jakiegoś powodu, i to nie pozwala im normalnie żyć,a nam nie pozwala nasza głowa normalnie żyć.Na dodatek specjaliści twierdzą,że to da się wyleczyć.To dlaczego jest nas tu tyle i nikt sobie z tym nie radzi?Nikt nie potrafi się z tego wyleczyć.Czy wy też się kiedyś nad tym zastanawialiście?