01 Kwi 2015, Śro 17:50, PID: 440068
Ucieklem sprzed gabinetu psychologa. Bylem zapisany na 18.15. Niestety ostatniej nocy bylem w klubie i solidnie sie upilem, zarowno przed wyjsciem, jak i w samym klubie (tak, klub jest otwarty rowniez we wtorki). Wlasciwie nie chcialem wcale isc do klubu, ale mialem akurat w domu bardzo dobra whisky. Zaczalem troche saczyc, a potem coraz trudniej bylo przestac. Moc tego czegos to bylo az 46%. Wizyte u psycho mialem o 18.15 nastepnego dnia, wiec pomyslalem, ze do tego czasu jakos sie na pewno pozbieram. Ale nie pozbieralem sie - w klubie kupilem cztery drinki, wrocilem nad ranem, zazylem leki i runalem na lozko. Po poludniu wstalem, ogarnalem sie, zazylem leki, jakie biore przed wizyta u psycho - Relanium i propranolol. Od tego chlania dostalem lekkiej biegunki, nic powaznego, zwykle takie tam po przepiciu. Wzialem Loperamid. Tak naprawde to nie byla zadna powazna biegunka, nic sie nie dzialo, ale ja zeschizowalem na tym tle - jadac do psychologa przez caly czas wsluchiwalem sie w sygnaly mojego ciala - przelewanie w brzuchu itd. Zaczely mnie ogarniac obsesyjne mysli, co to bedzie, jak bede musial wyjsc do ubikacji w trakcie sesji. Im bardziej nad tym myslalem, tym bardziej swirowalem. Siedzialem w taxi i zeby sie uspokoic bez przerwy lykalem kolejne benzo i loperamidy. Z przerazeniem patrzylem, jak biegnie czas. Po pewnym czasie zdalem sobie sprawe, ze to spotkanie jest bez sensu, bo zamiast mowic o moich problemach, bede tam siedzial i obsesyjnie koncentrowal sie na swoim przewodzie pokarmowym, jego niedyspozycji z powodu chlania. Stanalem pod poradnia, ale nie wszedlem do srodka, ucieklem stamtad. Nie dalem rady. Chcialem tylko znalezc sie w domu, w bezpiecznym miejscu. Zal mi wizyty, bo oczywiscie jej potrzebowalem. Zal mi tez tego, ze musialem w siebie w+ az tyle lekow, aby tam w ogole pojechac. Zal mi tego, ze ponioslem porazke. Teraz jestem w domu, siedze w pizamie przed komputerem jak swir, nawalony tymi lekarstwami, i oczywiscie nie mam zadnej biegunki, wszystko sie uspokoilo. Jestem jedynie odurzony tymi wszystkimi lekarstwami, jakie lykalem w panice, w drodze do psychologa. Smutno mi.