12 Maj 2015, Wto 10:34, PID: 445372
Cześć wszystkim!
Jestem nowa na forum i to jest mój pierwszy post.
Wczoraj potwierdziła się u mnie osobowość unikająca. Jest to dla mnie o tyle przykre, że nigdy nie akceptowałam u siebie objawów unikania. Walczyłam z nimi, na tyle na ile mogłam (czasem mniej, czasem wcale) albo próbowałam je ukryć przed innymi, bo się ich wstydziłam. Nigdy nie chciałam uchodzić za osobę, który ma problemy z czymś tak naturalnym i podstawowym, jak kontakty społeczne, tworzenie więzi, czy wchodzenie w nowe środowisko.
Wychodzi na to, że nigdy nie akceptowałam tej (ogromnej i przenikającej chyba wszystkie sfery mojego życia) unikającej części siebie, a teraz... Chyba powinnam, bo jeśli to odrzucam, to tak, jakby odrzucała fundamentalną prawdę o sobie. (?) Ciekawi mnie, jakie jest Wasze zdanie na temat akceptacji siebie, jako osoby z osobowością unikającą? Czy dostrzegacie może jakieś pozytywne strony osobowości unikającej?
Pozdrawiam i mam nadzieję, że zechcecie podzielić się swoimi przemyśleniami.
Jestem nowa na forum i to jest mój pierwszy post.
Wczoraj potwierdziła się u mnie osobowość unikająca. Jest to dla mnie o tyle przykre, że nigdy nie akceptowałam u siebie objawów unikania. Walczyłam z nimi, na tyle na ile mogłam (czasem mniej, czasem wcale) albo próbowałam je ukryć przed innymi, bo się ich wstydziłam. Nigdy nie chciałam uchodzić za osobę, który ma problemy z czymś tak naturalnym i podstawowym, jak kontakty społeczne, tworzenie więzi, czy wchodzenie w nowe środowisko.
Wychodzi na to, że nigdy nie akceptowałam tej (ogromnej i przenikającej chyba wszystkie sfery mojego życia) unikającej części siebie, a teraz... Chyba powinnam, bo jeśli to odrzucam, to tak, jakby odrzucała fundamentalną prawdę o sobie. (?) Ciekawi mnie, jakie jest Wasze zdanie na temat akceptacji siebie, jako osoby z osobowością unikającą? Czy dostrzegacie może jakieś pozytywne strony osobowości unikającej?
Pozdrawiam i mam nadzieję, że zechcecie podzielić się swoimi przemyśleniami.