17 Paź 2019, Czw 23:22, PID: 808074
Ktos po zawodowce ma wyksztalcenie zawodowe : )
17 Paź 2019, Czw 23:22, PID: 808074
Ktos po zawodowce ma wyksztalcenie zawodowe : )
17 Paź 2019, Czw 23:40, PID: 808076
18 Paź 2019, Pią 16:55, PID: 808107
(17 Paź 2019, Czw 23:07)Ciasteczko napisał(a): Mialam kiedys 2 przyjaciolki. Z jedna zerwalam kontakt pare lat temu, z druga wszystko sie popsulo, a moj wyjazd za granice tylko uswiadomil mi, ze nazywalam przyjaznia cos, co nia nie bylo. Mija 2 miesiac w Niemczech, a moja "przyjaciolka" nawet do mnie nie napisla, co slychac u mnie itp..... I tu wyjasniam, ja zawsze inicjowalam kontalt wiec fajnie by bylo, gdyby ona to zrobila, ale widocznie ma mnie w tylku.pewnie jest zazdrosna ze wyjechalas
18 Paź 2019, Pią 21:30, PID: 808150
(18 Paź 2019, Pią 16:55)sbcde napisał(a):(17 Paź 2019, Czw 23:07)Ciasteczko napisał(a): Mialam kiedys 2 przyjaciolki. Z jedna zerwalam kontakt pare lat temu, z druga wszystko sie popsulo, a moj wyjazd za granice tylko uswiadomil mi, ze nazywalam przyjaznia cos, co nia nie bylo. Mija 2 miesiac w Niemczech, a moja "przyjaciolka" nawet do mnie nie napisla, co slychac u mnie itp..... I tu wyjasniam, ja zawsze inicjowalam kontalt wiec fajnie by bylo, gdyby ona to zrobila, ale widocznie ma mnie w tylku.pewnie jest zazdrosna ze wyjechalas Nie sadze. Ona pol roku temu byla w pracy we Francji i tam tez ladnie zarobila. Tyle, ze ja wtedy do noej pisalam bo najzwyczajniej w swiecie mnoe interesowalo co u niej slychac.
18 Paź 2019, Pią 22:10, PID: 808154
Znajomych? Takich na "Cześć, co u Ciebie, bo u mnie to..."? Multum. Prawdziwa kopalnia wiedzy. Wystarczy słuchać i przytakiwać. Przyjaciół? Takich przed którymi czuję, że mogę się otworzyć, bo nie tyle, co mnie zrozumieją, ale postarają się i wysłuchają? Nawet pytanie zadadzą? Na palcach jednej ręki mogę policzyć. Bardzo Im dziękuję, bo domyślam się, że często ciężko tego wysłuchiwać. Ale tak. Są. Mam!
18 Paź 2019, Pią 22:12, PID: 808155
No to ja tez zasieję tu coś od siebie...
Tak, mam wielu znajomych i to tak wielu, że aż ciężko mi pamiętać o tym, że każdy z nich jest naprawdę dobrą i serdeczną osobą. Przez ostatnie kilka miesięcy... i niedawno też... pożegnałam dużo osób. Ale tylko fizycznie. xD Przyjaciół właśnie.
19 Paź 2019, Sob 9:03, PID: 808181
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Paź 2019, Sob 9:06 przez sbcde.)
(18 Paź 2019, Pią 16:55)sbcde napisał(a):no to ja olej .szkoda tracic czas na kogos takiego(17 Paź 2019, Czw 23:07)Ciasteczko napisał(a): Mialam kiedys 2 przyjaciolki. Z jedna zerwalam kontakt pare lat temu, z druga wszystko sie popsulo, a moj wyjazd za granice tylko uswiadomil mi, ze nazywalam przyjaznia cos, co nia nie bylo. Mija 2 miesiac w Niemczech, a moja "przyjaciolka" nawet do mnie nie napisla, co slychac u mnie itp..... I tu wyjasniam, ja zawsze inicjowalam kontalt wiec fajnie by bylo, gdyby ona to zrobila, ale widocznie ma mnie w tylku.pewnie jest zazdrosna ze wyjechalas (19 Paź 2019, Sob 9:03)sbcde napisał(a):z reszta wszedzie tak jest i teraz takie czasy ze ciezko poznac kogos normalnego .U mnie w pracy jest to samo ,kazdy kazdemu tylko dupe obrabia i jeden lepszy od drugiego... rzygac mi sie chce jak na nich patrze(18 Paź 2019, Pią 16:55)sbcde napisał(a):no to ja olej .szkoda tracic czas na kogos takiego(17 Paź 2019, Czw 23:07)Ciasteczko napisał(a): Mialam kiedys 2 przyjaciolki. Z jedna zerwalam kontakt pare lat temu, z druga wszystko sie popsulo, a moj wyjazd za granice tylko uswiadomil mi, ze nazywalam przyjaznia cos, co nia nie bylo. Mija 2 miesiac w Niemczech, a moja "przyjaciolka" nawet do mnie nie napisla, co slychac u mnie itp..... I tu wyjasniam, ja zawsze inicjowalam kontalt wiec fajnie by bylo, gdyby ona to zrobila, ale widocznie ma mnie w tylku.pewnie jest zazdrosna ze wyjechalas
19 Paź 2019, Sob 10:24, PID: 808184
Mam dwoje przyjaciół. To dwa małe pieski, zawsze mnie wysłuchają i nawet się cieszą, gdy cos mowie. Czasem są obrażeni jak im obcinam pazurki : )
Kiedyś miałem ludzkiego znajomego, ale wiadomo, mądrzejszy i bardziej towarzyski był, poszedł na studia i pewno teraz gdzieś tam w elitarnej pracy zarabia dobry hajs i nie rozmawialiśmy od kilku lat. Jeszcze wcześniej w czasach gimnazjum miałem kolegę, ale trzymaliśmy się razem raczej z powodu bycia wyrzutkami. Po gimnazjum znajomość przestala istnieć, sojusz zerwany. Jedynie w podstawówce od 1-3 miałem dobrego kolegę, może nawet przyjaciela, ale po przeprowadzce kontakt się urwał.
19 Paź 2019, Sob 12:22, PID: 808189
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Paź 2019, Sob 12:23 przez Nonsens.)
Mam paru przyjaciół z mojego rodzinnego miasta, mimo tego, że rzadko się widzimy, bo każdy wyjechał w swoją stronę to ciągle piszemy wspólnie na naszej grupie. Na miejscu mam dwóch znajomych, może nie dogadujemy się jakoś wspaniale i nie zgadzamy się w wielu sprawach ale staramy się trzymać razem chyba już z przyzwyczajenia
19 Paź 2019, Sob 12:22, PID: 808190
Nie mam.
19 Paź 2019, Sob 13:33, PID: 808195
Na dzień dzisiejszy mam tylko znajomych, których zaczynam coraz bardziej olewać bo to zwykle osoby, które coś tam ode mnie mogą zyskać i na wszelki wypadek jeszcze się odzywają. Naprawdę rzadko zdarza się osoba, która jest w stanie wytrzymać z człowiekiem, który nie pozwala się lubić. Niestety robię zazwyczaj złe pierwsze wrażenie a potem tracę przy bliższym poznaniu. Jeszcze dochodzi mechanizm niedorozwoju. Zdarzało mi się, że jakieś zdziwaczałe stadko przyjmowało mnie do swojego grona, ale potem zawsze oni szli do przodu a ja zostawałem w miejscu.
Ogarniam wszystkie techniczne aspekty życia jak szkoła, praca, samochód i te wszystkie urzędy, kino, lekarz. Stać mnie na to, żeby ukryć się w tłumie, założyć maskę i udawać normalsa ale to się zawsze kończy przy próbie kontaktu z innymi ludźmi. Myślę, że to widać też tutaj. Nie skracam dystansu do średniej a mam wrażenie, że on się zaczyna coraz szybciej wydłużać. Idę w stronę totalnego ekscentryzmu i introwertyzmu. Mam czasem takie przebłyski dobrego samopoczucia, które trwają nawet cały dzień i wtedy jestem sobie w stanie wmówić, że jest dobrze tak jak jest, że bariery są w mojej głowie a żyć można przecież na wiele sposobów. Wtedy potrafię nawet pogadać i czerpać z tego przyjemność, ale szybko to mija. Wystarczy drobny impuls i znów wszystko wraca do "normy". Moja norma polega na niewpuszczaniu nikogo do swojego życia i nie trzeba mi wcale tłumaczyć co jest tego powodem, bo się w tym połapałem. Nie akceptuję siebie i burdelu, który sobie wokoło narobiłem. Gdzie tam do polubienia (tfu!) siebie.
19 Paź 2019, Sob 14:15, PID: 808200
(19 Paź 2019, Sob 13:33)Tomek_z_SUR napisał(a): Na dzień dzisiejszy mam tylko znajomych, których zaczynam coraz bardziej olewać bo to zwykle osoby, które coś tam ode mnie mogą zyskać i na wszelki wypadek jeszcze się odzywają. Naprawdę rzadko zdarza się osoba, która jest w stanie wytrzymać z człowiekiem, który nie pozwala się lubić. Niestety robię zazwyczaj złe pierwsze wrażenie a potem tracę przy bliższym poznaniu. Jeszcze dochodzi mechanizm niedorozwoju. Zdarzało mi się, że jakieś zdziwaczałe stadko przyjmowało mnie do swojego grona, ale potem zawsze oni szli do przodu a ja zostawałem w miejscu. Trochę tak jakbym czytała o sobie.
19 Paź 2019, Sob 15:33, PID: 808202
Nie mam nikogo i nie potrafię mieć bo jestem nienormalny i głupi. Jedyna osoba, z którą ostatnio utrzymywałem kontakt to dziewczyna, która poznałem na Tinderze. Niestety to już się kończy. Zresztą nie chciałem, żeby to był mój przyjaciel. Niepotrzebnie się rozmarzyłem, że taka dziewczyna mnie zaakceptuje.
Mam jeszcze 4 ściany i sufit, ale to się chyba nie liczy. Jedyne co mi pozostaje to jak zapłacę za czyjeś towarzystwo.
19 Paź 2019, Sob 18:10, PID: 808214
19 Paź 2019, Sob 18:15, PID: 808216
No cóż. Nie mam.
19 Paź 2019, Sob 18:26, PID: 808217
Ja nie umiem w znajomości. Spotykam naprawdę miłe, ciekawe osoby, ale to ze mną jest coś nie tak i się alienuję. Niepotrzebnie zawracam im głowę. Zdaję sobie sprawę z tego, że to okropne i staram się coś z tym zrobić, ale nie wychodzi.
19 Paź 2019, Sob 19:07, PID: 808220
POPISZE KTOS NA GG?
19 Paź 2019, Sob 20:58, PID: 808236
(19 Paź 2019, Sob 18:10)vesanya napisał(a):Tak to odczuwam. Na spotkaniach z nią coraz gorzej wypadam. Staram się, ale coraz ciężej się nam rozmawia i jest poprostu nudno to nie jest kwestia niedopasowania, bo ja mam tak z każdym. Wcześniej sporo też pisaliśmy, teraz nie dostrzegam, żeby chciała jakiś kontakt podtrzymywać. Coś tam na szybko mi odpisze i tyle. Wątpię czy jeszcze będzie chciała się spotkać.(19 Paź 2019, Sob 15:33)koniec napisał(a): Jedyna osoba, z którą ostatnio utrzymywałem kontakt to dziewczyna, która poznałem na Tinderze. Niestety to już się kończy.Dlaczego się kończy?
20 Paź 2019, Nie 13:48, PID: 808285
(19 Paź 2019, Sob 18:26)Intruz napisał(a): Ja nie umiem w znajomości. Spotykam naprawdę miłe, ciekawe osoby, ale to ze mną jest coś nie tak i się alienuję. Niepotrzebnie zawracam im głowę. Zdaję sobie sprawę z tego, że to okropne i staram się coś z tym zrobić, ale nie wychodzi. Może jeszcze wyjdzie. Spróbuj małymi kroczkami Kontakt na żywo, w 'realu' z innymi to dla osoby z fobią społeczną ciężka sprawa, ale pisanie z kimś przez internet to naprawdę nic trudnego. Nikt Cię przecież nie widzi, nie patrzy Ci w oczy, jeśli nie wysyłałaś zdjęcia to nawet nie ma pojęcia jak wyglądasz. Możesz w zasadzie napisać co zechcesz i nikt Ci nic nie zrobi. Kontakt przez internet to chyba najlepszy sposób do przełamania fobii czy nieśmiałości. Łatwiejszych i lepszych warunków chyba się już nie da. Ja na przykład na żywo jestem bardzo nieśmiały, ale w internecie nie odczuwam żadnej nieśmiałości ani fobii społecznej bo czemu miałbym? Prawie wszystkie czynniki które wywołują fobię czy nieśmiałość tutaj... ich nie ma. Po prostu zacznij pisać a sama się przekonasz, że to w sumie nic trudnego. Z czasem pewnie się zdziwisz, że kiedyś coś tak banalnego sprawiało Ci trudność Cytat:[size=small]Macie przyjaciół albo chociaż znajomych?[/size] Ja mam jednego znajomego, ale prawie z nim już nie rozmawiam. W internecie oczywiście, bo po za nim to cóż... w zasadzie to tylko 1-2 osoby wiedzą jak wyglądam i że w ogóle ktoś taki istnieje. Reszta świata zna mnie wyłącznie z profili na różnych forach internetowych i w różnych serwisach, takich jak choćby ten.
21 Paź 2019, Pon 19:16, PID: 808383
Mam znajomych ze szkół w których byłem jednak nie utrzymujemy żadnych relacji. Powodem jest mój brak chęci do rozmowy. Gdy ktoś do mnie dzwonił to albo nie odbierałem, albo mówiłem, że nie chce mi się, nie mam czasu itd. Kiedy widziałem, że przesadzam to się przełamywałem i wychodziłem na jakieś piwo. Jednak teraz nie utrzymuje żadnych relacji z nikim i mam świadomość, że tylko i wyłącznie z mojej winy.
23 Paź 2019, Śro 10:06, PID: 808525
Znajomych mam, bo przecież ma ich każdy, kto chodził do szkoły, pracy, ale kolegów, z którymi utrzymywałbym w realu jakieś relacje towarzyskie? Ostatni raz na początku podstawówki. Z racji hobby od kilkunastu lat mam kontakt z różnymi ludźmi w internecie, ale to też w większości znajomości przelotne, które na pewnym etapie się urywały. Jedną z takich osób mógłbym nazwać przyjacielem, długo utrzymujemy kontakt, możemy rozmawiać o wszystkim, znam go bardziej niż kogokolwiek innego, poza może rodziną. Tyle dobrego.
(20 Paź 2019, Nie 13:48)Caoii napisał(a): Możesz w zasadzie napisać co zechcesz i nikt Ci nic nie zrobi. (20 Paź 2019, Nie 13:48)Caoii napisał(a): Prawie wszystkie czynniki które wywołują fobię czy nieśmiałość tutaj... ich nie ma.Jak to nie ma? A z kim rozmawia się w tym internecie? Z człowiekiem, nie z komputerem. Choćby lęk przed niezrozumieniem, odrzuceniem, ośmieszeniem się - to wszystko obowiązuje i tutaj. Ja zanim do kogoś napiszę, to choć mam już w tym niemałe doświadczenie, to zawsze się nad treścią sto razy zastanowię, także pisząc ten post, nawet jeśli nikt nic o mnie nie wie. Rozmówca może i mnie nie widzi, ale zamiast tego czyta moje słowa, a to też krępujące. Podczas rozmowy raczej nikt się nie boi, że rozmówca "coś mu zrobi" (nie wiem, miałby go pobić?), przecież nie z takich obaw bierze się fobia.
23 Paź 2019, Śro 10:09, PID: 808526
Mam jedną bardzo dobrą koleżankę, z którą raz na jakiś czas się spotkam, znajomych w ogóle.
23 Paź 2019, Śro 11:37, PID: 808539
Zero przyjaciół, z kilkoma osobami piszę w wirtualnie. Ogólnie jestem samotniczką, mam tylko faceta. Brakuje mi przyjaciółki, chciałabym mieć choć jedną prawdziwą przyjaciółkę. Mój problem z znajomymi zaczął się wiele lat temu, ale pewnie nie tylko ja zaliczyłam bycie ofiarą w szkole. Odsunęłam się od ludzi, tak wtedy było lepiej. Dziś nie mam nawet z kim herbaty się napić.
02 Sty 2020, Czw 14:04, PID: 813178
Nie ma jakoś odpowiedniego tematu, żeby napisać to napiszę tutaj. Uderzyło mnie jak łatwo ludzie nie mający problemów społecznych mogą nawiązywać kontakty, nawet jeśli nie widzieli się wcześniej na oczy. Na innym forum otrzymałem od kogoś wcale się nie prosząc nr telefonu, wczoraj spotkałem się z tą osobą i jeszcze jej przyjaciółmi i gdybym chciał z pewnością miałbym już trzy, cztery numery. Nawet byłem pytany czy jestem chętny na jakieś wyjazdy po kraju, wycieczki itd. W sumie to nic nas nie łączy oprócz jednej rzeczy, ale łatwość nawiązywania kontaktów i otwartość na innych to coś, czego ciężko się jednak nauczyć
02 Sty 2020, Czw 14:37, PID: 813179
Najłatwiej to się z tym urodzić 🙂
|
|