Takie artefakty usuwa się na chirurgii szczękowej. Ja sama mam jakiegoś dodatkowego zęba, który wyrósł mi sobie tak trochę z boku od środka. Wcale nic a nic mi nie przeszkadza i nie zamierzam go usuwać, skoro nie sprawia mi problemów. U Ciebie trochę bardziej problemowe miejsce sobie wybrał ten bonusowy ząb, ale mi się wydaje, że nie ma potrzeby bezwzględnej ingerencji chirurgicznej. No chyba że bardzo chcesz uprzątnąć sobie to miejsce. Ja nie chciałam, bo mi nie uprzykrza to życia.
Ja nie wiem , ale tak myślę, że grzebanie w kościach i otwarte głębokie rany to dość ryzykowny pomysł podczas gdy hodujesz jakieś paskudne mikroby w zatokach i jamie ustnej.