01 Sie 2015, Sob 0:09, PID: 457380
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Sty 2017, Pon 21:04 przez Cagey.)
...
01 Sie 2015, Sob 0:20, PID: 457386
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Sie 2015, Sob 1:02 przez tPoH.)
Nie myl odwagi z głupotą. Nie szukaj na siłę konfrontacji. Jak cię zaczepią i sprowokują to się broń, ale prowokowanie walki 1 vs 4, to nie jest zbyt dobre rozwiązanie. Tym bardziej, że wśród typowej patologii nie znajdziesz krzty honoru. Dojadą cię do gleby i będą skakać po głowie. Tak to często niestety bywa. Po prostu rób swoje, nie zwracaj na nich uwagi. Podejrzewam, że są tylko mocni w gębie i żaden z nich nie naruszy twojej nietykalności cielesnej. Jakby tak się jednak stało, to wyjścia są dwa: albo s+, albo się bronisz. Konsekwencje obu decyzji znasz.
Ja bym to olał i robił swoje. Jakby chcieli mnie bić i mieli przewagę liczebną, to bym uciekł i wrócił z kolegami, żeby zrobić porządek. Mało to odważne, ale na pewno mądrzejsze rozwiązanie niż samobójcza walka z patusami. Chyba, że to są naprawdę małe gnojki, to nie ma co się z nimi patyczkować. Z reguły jak jeden dostanie w pysk, to reszta ucieka.
01 Sie 2015, Sob 0:28, PID: 457390
To jest niestety problem, gdzie każde rozwiązanie jest złe.
W przypadku kiedy maja przewage liczebną - bijatyka może wyjść na Twoją niekorzyść, jak trafnie tPoH zauważył - te zwierzęta mogą Cie zakatować bez opamiętania. Z drugiej strony, jeśli użyjesz czegoś, co wzmocni Twoją przewagę (noż, bejsbol, teleskop, gaz pieprzowy czy wiatrówka) może obrócić się przeciwko Tobie, nie chciałbyś chyba pójść siedzieć przez taką patologie? W polsce niestety mamy chore prawo co do obrony koniecznej. Niekiedy ktoś może Ci wpaść do domu, Ty go połamiesz a i tak pójdziesz siedziec Ty, za to że go uszkodziłeś... Z takiej sytuacji jedyne wyjście to olać honor i spjerdalać jak najdalej. Ewentualnie wersja hardcore- rozpoznać gnojków, zrobić research i dowiedzieć się gdzie mieszkają, a później pojedynczo wyłapać i nauczyć szacunku. Ale to też ryzyko, że policja s+ Twój misterny plan.
01 Sie 2015, Sob 0:32, PID: 457394
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Sie 2015, Sob 1:03 przez iLLusory.)
Przedostań się do lasu na obkoło
Oni chyba nie siedzą tam ciągle. A no i myślę, że jakbyś szedł jutro tamtędy i oni by tam siedzieli, to myślę, że jest szansa, że dawno zapomnieli o Tobie. Ja jak ktoś za mną woła w stylu "eeeee", to nigdy nie reaguję. Zupełnie tak, jakby to nie do mnie było. Są wakacje i u mnie też przesiaduje takie dziadostwo. Upodobali sobie plac zabaw dla dzieci. Stare konie na huśtawkach się bawią. No to jest straszne, to co obserwujesz z tym wulkanem. Ja tam bym nie chciała słuchać o Cageyu w telewizji.
01 Sie 2015, Sob 0:54, PID: 457408
Nie zwracać uwagi, tak jakby to nie o Ciebie chodziło. Z resztą po peronie nie tylko Ty chodzisz.
Taki myk jeszcze mi przyszedł do głowy Jak to jest wieś, to jakiś gospodarz na pewno da Ci trochę gnojówki. Przypilnować kiedy, se pójdą i wylać wiadro tego do wiaty. Przeniosą się gdzie indziej. Chyba nie ma tam monitoringu... Na początku chciałam Ci napisać: "pie*rz*ć to", w sensie żebyś się nie przejmował i dalej robił swoje.
01 Sie 2015, Sob 1:03, PID: 457416
Cytat:Właśnie chciałbym bardziej odpowiedzi co zrobić, aby mnie dojechali sami, bo nie chcę rzucać się na nich pierwszy. Stary, możliwości masz mnóstwo. Podaję jeden z nich. Podejdź do nich, poproś o fajkę. Jak nie dadzą, to powiedz: "Fajka albo w+". Jak dadzą, to powiedz, że palisz tylko Camele i jak nie mają, to w+. Oczywiście, to prawdopodobnie i tak nie zadziała. Jeżeli przyjmiesz postawę agresywną, to te dzieciaki zmiękną i się na ciebie nie rzucą. Sprowokowanie młodych gnojków do bójki nie jest takie proste, bo wiedzą, że są z góry przegrani na porażkę. Tak jak mówiłem - są mocni tylko w gębie. W każdym razie, agresywne nastawienie powinno rozwiązać problem raz na zawsze - raczej już więcej cię nie będą zaczepiać.
01 Sie 2015, Sob 1:13, PID: 457422
Cageyu, Twoje posty mają jakąś przerażającą poświatę.
A przecież jest opcja że nic Ci nie zrobią..
01 Sie 2015, Sob 1:21, PID: 457430
Polecam Ci, autorze wątku, byś poczekał z siłową konfrontacją do sytuacji bez wyjścia.
Jak krzyczą, to niech krzyczą, dopiero jak będzie jasne, że coś Ci grozi, np. powiedzą "zaraz Ci za+ę", czy coś, to wtedy Ty im za+. Bo myślę, że dalej jesteś trochę zdenerwowany sytuacją, w końcu to było gdzieś niedawno chyba. Prześpij się z tym.
01 Sie 2015, Sob 1:21, PID: 457434
Ja proponuję odłożyć planowanie rozlewu krwi do jutra, bo jutro i tak się penie okaże, że o Cageyu dawno zapomnieli.
01 Sie 2015, Sob 1:23, PID: 457436
Cytat:A przecież jest opcja że nic Ci nie zrobią..On o tym doskonale wie. Tu nie chodzi o to czy coś mu zrobią czy nie, tylko o zwykły, męski honor. Ja tam go rozumiem. Po prostu hoduje sobie jaja. Szacuneczek
01 Sie 2015, Sob 1:28, PID: 457440
Cagey napisał(a):Jak dam się zgnoić takim skurwielom na własnym podwórku, to mogę już sobie wiązać węzeł. Czy specyfika wsi polega na tym, że dwudziestolatkowie nadal dzielą świat z nastolatkami, bo dotąd wydawało mi się, że granica jest na tyle wyraźna, że poza incydentalnymi komentarzami – jak te, o których pisałeś – czy nawet (bardzo rzadko) ciężkimi pobiciami albo morderstwami nie ma wspólnej płaszczyzny, która wymagałaby stałej rywalizacji, udowadniania sobie czegoś bądź cierpliwego znoszenia jakiegoś trwałego, niekomfortowego stanu. Innymi słowy: świat nastoletniej hołoty swoją drogą, a świat starszych i niepatologicznych – swoją; tylko sporadycznie i na chwilę oba mogą się zejść. A ty piszesz, jakbyś siedział z tymi w klasie i musiał znosić ich non stop. Jakby to nadal było środowisko szkolne, które określa twój byt na co dzień i to, kim jesteś. Ten emocjonalny magiel jest irracjonalny, jak i twoje zaangażowanie – powinieneś być już poza tym światem, światem nastolatków. Jak często zdarzają się takie zaczepki w twoim kierunku?
01 Sie 2015, Sob 1:29, PID: 457442
Honor jak po uju, zbić przygłupich nastolatków, bo Cageyowi poszły w ruch fobiczne schizy i się niepotrzebnie spietrał.
01 Sie 2015, Sob 1:40, PID: 457454
Cytat:zbić przygłupich nastolatkówE tam. Nie chodzi o to, żeby ich zbić, tylko, żeby samemu nie dać się zgnoić. Cagey nie chce być już bierny i uległy. Sposób, w jaki chce tego dokonać, nie zasługuje na pochwałę, ale go w sumie rozumiem. Cytat: A ty piszesz, jakbyś siedział z tymi w klasie i musiał znosić ich non stop. Jakby to nadal było środowisko szkolne, które określa twój byt na co dzień i to, kim jesteś. Ten emocjonalny magiel jest irracjonalny, jak i twoje zaangażowanie – powinieneś być już poza tym światem, światem nastolatków.Też prawda. Trochę ta sytuacja wyolbrzymiona, jeżeli chodzi o kwestię zachowania zdrowia psychicznego. No ale cóż, każdy ma własną hierarchię problemów.
01 Sie 2015, Sob 1:54, PID: 457460
Przecież oni go nawet jeszcze nie próbowali gnoić. Bo co, były jakieś komentarze, które usłyszał piąte przez dziesiąte? Ciekawe ile tam było faktycznie nieprzychylnych komentarzy, a ile typowo fobicznego wmawiania sobie, że na pewno się ze mnie nabijają.
01 Sie 2015, Sob 1:58, PID: 457462
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Sie 2015, Sob 1:59 przez tPoH.)
Nom. Dlatego pisałem, że najlepiej byłoby to olać i robić swoje. Dopiero jak zrobią krok dalej, to można by było zareagować. Cagey jednak odbiera to bardzo osobiście i być może wyolbrzymia, ale jeżeli postawa bierna w takiej sytuacji wpłynie na jego postrzeganie samego siebie, to nie dziwię mu się, że chce jakoś zareagować. Dlatego go rozumiem, choć sam bym postąpił inaczej.
01 Sie 2015, Sob 2:17, PID: 457468
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Sie 2015, Sob 2:21 przez Zasió.)
tPoH - coś mocno zmieniasz zeznania.
najpierw "nie myl odwagi z głupotą", a teraz "sprowokuj ich i w+ im jak Seagal"? Do autora - ja nie wiem, ale to jedno prostackie "eee" tak cię dotknęło? O co chodzi, że w ogóle śmieli cię zaczepić? że to znaczy, iż uważają cię za miękką faję? Ja nie wiem, czy z menelami warto zadzierać. Edit: no tak, potwierdziło się niby to, o czym myślałem. Inni juz chyba napisali, co myślę.
01 Sie 2015, Sob 3:01, PID: 457478
Cytat:tPoH - coś mocno zmieniasz zeznania.Bzdura. Po prostu używam swojej empatii i staram się zrozumieć co czuje Cagey. Toć powtarzam, że ja bym się w tej sytuacji inaczej zachował i prowokowanie bójki, wg. mnie, nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale jeżeli Cagey takie rozwiązanie uważa, za słuszne w kwestii zachowania własnej godności, to go rozumiem. Liczy się z tym, że dostanie w+, choć również uważam, że to mało prawdopodobne, skoro to nastoletnie dzieciaki.
01 Sie 2015, Sob 8:47, PID: 457482
Takie zaczepki, a właściwie nawet nie zaczepki – w tym wypadku był to tylko komentarz – mogą się zdarzyć każdemu, zwykłym ludziom idącym do pracy, a może nawet jakimś nieruchawym osiłkom, którym grupa nastolatków szybko mogłaby uciec. Postrzeganie tego w kategoriach triumfu albo porażki jest niezdrowe i jak już pisałem – irracjonalne*; żeby na to patrzeć w ten sposób, trzeba być zaangażowanym emocjonalnie. A jeśli angażuje się w to tyle emocji, to trzeba to zmienić. Obawiam się, że konfrontacja nie skończy się ujściem tych emocji, tylko ich eskalacją.
* w kontrze do obiegowego znaczenia słowa "racjonalizm", bo oczywiście racjonalizm jako pewien paradygmat światopoglądowy nie jest mi bliski
01 Sie 2015, Sob 13:29, PID: 457492
człowieku po pierwsze to ty szukasz po prostu guza. Oni ci nic nie zrobili, twoje fobiczne schizy są tutaj jedyną winą. Jeżeli naoglądałeś się za dużo filmów o honorze, godności i o tym jak jeden powala dziesięciu to w końcu marnie skończysz.
jeżeli ich sprowokujesz to oni będą się bronić, bo w ich mniemaniu to wtedy oni się bronią przed agresorem, taka moralność bandyty. Obiją cię i nie bedziesz leżał w glorii i chwale jak w pięknym filmie ale w krwi, szczochu i łzach, opluty od stóp do głów na odchodne i ze zdruzgotaną psychą. Nie dbasz teraz o to ale jako facet już po akcji czułbyś się upodlony do granic możliwości i mógłbyś cofnąć się w swoim społecznym rozwoju o całe mile. to taki pesymistyczny scenariusz, bo od tego czy by się spełnił zależy wiele czynników (najmniejsze znaczenie ma tutaj czy znasz jakieś aikido krav magi czy inne brednie obiecujące udane walki 1 na 10). Nie znam dokładnie sytuacji i wszystkich czynników ale powiem tak, po co ci to. Niech sobie gadają, to nawet nie było jakoś szczególnie skierowane do ciebie. Może trafi ci się szczęśliwy scenariusz że wypeniają jak im coś odpyskujesz, ale wtedy jedna rzecz jest pewna, czyli to że cię już zapamiętają. Wtedy gdy będą mieli w grupie doświadczonego fajtera możesz być pewien że zaczepią cię znowu jak tylko zobaczą. Tak to pewnie mieli cię w dup*e już w niecałą minutę po incydencie. ciekawy jednak jestem jak się ta sprawa skończy bo widzę że rozumujesz nieco dziwnie i swojego już jesteś pewien, swoje już zrobić postanowiłeś. Daj znać co się działo później.
01 Sie 2015, Sob 15:51, PID: 457502
może tvp info da znać, jeśli akcja będzie konkretna.
tylko raczej będzie to opowieść w stylu "kilku nastolatków dotkliwie pobiło młodego mężczyznę, ponoć ich zaczepiał", a nie "młodzi bandyci dostali nauczkę, sprawą już zajmuje się prokuratura, zbada też, czy nie przekroczono granic obrony koniecznej, za co grozi..."
01 Sie 2015, Sob 16:12, PID: 457514
Cytat:Macie rację, zdecydowanie za bardzo się podpalam, za bardzo mnie ponosi i kieruję się w zasadzie tylko emocjami, a za mało głową.k: |
|